Motorola edge 30 neo | recenzja

W każdym z nas tkwi niemała dusza gadżeciarza. Wszystko musi spełniać swoją funkcję, a do tego świetnie wyglądać i wyróżniać się na tle konkurencyjnych produktów. Podobnie jest z recenzowaną przeze mnie Motorolą edge 30 neo, która dotarła do mnie w nieziemsko ślicznym kolorze. Czy zachwyt przełożył się również na jej użytkowanie? O tym już za chwilę. No i zwróćcie uwagę na jeden szczegół – edge 30 neo idealnie komponuje się kolorystycznie z naszym portalem.


Tym razem nawet pudełko zaskoczyło. Zawsze było w ciemnym kolorze z logotypem. Tym razem Motorola postawiła na tryb eko – i takie też pudełko otrzymujemy z telefonem. Co za tym idzie – wszystkie elementy wewnątrz pudełka, jak również obwódki dla ładowarki i kabla zostały wykonane w ten sam sposób. Ogromny plus dla producenta za takie posunięcie. Wewnątrz ekologicznie wykonanego opakowania znajdujemy:

Specyfikacja techniczna Motoroli edge 30 neo

Już na pierwszy rzut oka domyślacie się pewnie, co najbardziej podoba mi się w tym telefonie. Kolor jest absolutnie fantastyczny, do tego matowe wykończenie i błyszczące elementy aparatu. Pora sprawdzić, co producent wykorzystał wewnątrz urządzenia. Czy wnętrznościami możemy się zachwycić równie bardzo, co samym nietuzinkowym designem i kolorystyką najnowszego modelu edge 30 neo?

Współpraca z Pantone

Firma Pantone od ponad 55 lat jest światowym liderem, jeżeli chodzi o spójność i wierność w kolorach dla marek i projektantów znanych na całym świecie. Definitywnie dominuje w świecie barw, wprowadzając regularnie na rynek innowacyjne produkty w branżach grafiki, mody oraz wzornictwa. Tym razem i Motorola postanowiła wykonać krok naprzód. Telefony edge 30 neo to nazwy konkretnych barw znajdujących się właśnie palecie kolorów Pantone. Imitacja próbnika koloru z opisem jego nazwy na pleckach urządzenia wygląda genialnie. Niby takie nic, jednak dodaje pewnej indywidualności. Jako ciekawostka – barwa Very Peri oznaczana jest symbolem 17-3938 (co zostało również zamieszczone na pudełku telefonu) i została uznana za Oficjalny Kolor Roku 2022.

Niezawodni projektanci Motoroli dzielnie współpracują z Pantone Colour Institute. Możemy być pewni, że poprzez to partnerstwo producent będzie wykorzystywać wiedzę o psychologii barw oraz wyjątkową strategię kolorystyczną w swoich kolejnych produktach. Osobiście bardzo na to liczę, bo Very Peri wygląda obłędnie!

Chodź do mnie, piękności!

Gadanie o tym, że lubię duże telefony, jest już nudne, więc przejdźmy od razu dalej. Telefon prezentuje się po prostu obłędnie. Obudowa lekko mieni się w świetle, a połączenie matowego wykończenia z błyszczącą wysepką z aparatami po prostu doskonale ze sobą współgra. Ekran w trakcie użytkowania prezentuje nasycone i przejrzyste kolory. Optymalna dla większości użytkowników wielkość 6,28”pOLED FHD+ z częstotliwością odświeżania do 120 Hz gwarantuje pracę na odpowiednim na ten moment poziomie. Ponadto szkło Gorilla Glass 3 chroni go przed zarysowaniami, a o te (jak dobrze wiecie) nie trudno. Ramki są cienkie i niemalże niezauważalne, a w centralnej części ekranu znajduje się – standardowo – aparat przedni.

edge 30 neo przykuwa wzrok i może się po prostu podobać. Szkoda tylko, że w tak ambitnym modelu panel z tyłu, jak i sama ramka urządzenia jest plastikowa. Całe szczęście te piękne, mieniące się plecki mają chropowatą fakturę, a co za tym idzie, nie pozostają na niej odciski palców. Całość chroni dołączone do zestawu etui. Zazwyczaj było ono silikonowe. Tym razem producent postawił na… poliwęglan. Biorąc pod uwagę pewne wycięcia i łatwość w rysowaniu się etui – efekt może być różny.

Maleństwo, które dobrze leży w dłoni

Smartfon edge 30 neo jest niewielki, a przy tym bardzo lekki. Korzystanie z niego nie przysparza większych trudności, jeżeli wielkość ekranu jest dla Was całkowicie odpowiednia. Wszystkie certyfikaty znajdują się na dole plecków. Przy odpowiednim padaniu światła stają się wręcz niewidocznie (co można już zauważyć na zdjęciach wyżej). Czytnik linii papilarnych, na całe szczęście dla mnie, został umiejscowiony na ekranie telefonu i odblokowanie go było błyskawiczne.

Gniazda słuchawkowego nie znajdziecie w tym telefonie i z takimi rozwiązaniami musimy się powoli polubić. Przyciski funkcyjne (regulacja głośności oraz włączanie) w tym urządzeniu zostały umiejscowione z jednej strony (po prawej patrząc na ekran). Lewa strona jest nieskazitelnie czysta. Na górnej krawędzi zauważymy otwór dodatkowego mikrofonu i połyskujące, śliczne logo Dolby Atmos. Dolna krawędź prezentuje wejście na dwie karty nano SIM, gniazdo typu C, otwór głównego mikrofonu oraz główny głośnik.

Pierwsze uruchomienie

Nie towarzyszy mu taki ryk, jak w przypadku uruchomienia silnika V8, ale też jest fajnie. Jak to w przypadku niemal każdego telefonu Motoroli, na wyświetlaczu wita nas ekran proszący o wybór języka. Następnie przechodzimy przez pierwszą, wstępną konfigurację urządzenia. Ewentualne możemy pozwolić na kopiowanie plików i danych ze swojego starego telefonu, co w przypadku faktycznej wymiany jest bardzo przydatne. edge 30 neo otrzymujemy z najnowszym i absolutnie czystym systemem operacyjnym Android 12. Żadnych niechcianych aplikacji, gier i innych elementów, których nie można usunąć z naszego telefonu. Takie rozwiązania lubimy. Drobny szczegół – cały launcher został utrzymany w kolorystyce telefonu – odcieniach fioletu.

Ekran testowanej Motoroli edge 30 neo prezentuje się całkiem solidnie. Oferuje on odpowiednią jasność i jest czytelny podczas mocnego oświetlenia. Oczywiście mając okulary przeciwsłoneczne na oczach, może być różnie. Telefon prezentuje użytkownikom intensywne kolory, niemal znakomity kontrast i dobre kąty widzenia. Jeżeli chcecie trochę „pro” ustawień, to do wyboru mamy tryb kolorów: nasycony i naturalny. Ten pierwszy może nieco przekłamywać, jeżeli chodzi o podgląd wykonywanych zdjęć. Płynna reakcja na dotyk i prawie natychmiastowe odblokowywanie ekranu również przeważają za dobrą opinią o jego działaniu. W ustawieniach ekranu (o ile w ogóle tam dojdziecie) można ustalić trzy tryby odświeżania obrazu: domyślny automatyczny, 120 Hz oraz 60 Hz. Wraz z wybraną opcją, przełoży się ona na żywotność baterii na jednym ładowaniu.

Płynność

I nie chodzi tutaj o napoje. Mój ulubiony w telefonach Motoroli wygaszacz Always On pracuje z odświeżaniem 48 Hz. Standardowo, by go uruchomić, należy nieco poruszyć telefonem (lub musi nadejść nowe powiadomienie). Tutaj ciekawostka: edge 30 neo posiada diodę powiadomień wokół wyspy aparatu. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku OPPO Reno 7 lite 5G. Z tą różnicą, że po nadejściu powiadomienia w Motoroli, dioda świeci zaledwie sekundę. Na tyle o tym zapomniałam przez krótki czas świecenia, że nie zrobiłam zdjęcia. Poglądowe przedstawiam poniżej, z zagranicznego comprasmartphone.com.

Motorola ta, jak każda inna, pozwala nam na korzystanie z gestów. Moim ulubionym jest potrząśnięcie telefonem w celu włączenia i wyłączenia latarki. Włączenie aparatu możemy uzyskać poprzez dwukrotne obrócenie telefonu nadgarstkiem. Dwukrotne stuknięcie w tył obudowy posiada domyślnie przypisaną funkcję Ready For (o której nieco później). Sami możemy również przypisać pod ten gest uruchomienie innej aplikacji. Przyznam, że fajne rozwiązanie. Nie brakuje również możliwości podzielenia ekranu, by płynnie i bezproblemowo móc korzystać z dwóch aplikacji jednocześnie.

Motorola edge 30 neo umożliwia użytkownikom korzystanie z sieci 5G. Można by poprzez ten fakt stwierdzić, że wszystko będzie działać ultra szybko. Niestety 5G pojawiało się u mnie tylko i wyłącznie w miejscu pracy. I bez tego czasami jest problem z korzystaniem w tym miejscu z Internetu mobilnego, więc i 5G miało problem. Niemniej na pamiątkę zrobiłam zrzut ekranu, ze 5G przy sieci się pojawia.

Bateria w edge 30 neo

Nie wiem, czy uwierzycie, ale takie są fakty. edge 30 neo obsługuje ładowanie indukcyjne! Niestety takiej ładowarki w mojej mieszkaniu jeszcze nie ma, ale w związku z powyższym chyba będę się musiała w taką zaopatrzyć dla testów (nie, mój stary Mate 20X nie obsługuje). W pudełku z telefonem znajdziemy ładowarkę wydajności 68 W. Do dyspozycji mamy całe 4020 mAh, więc trzeba było sprawdzić, jak się to wszystko sprawuje w praktyce. O godzinie 9:36 telefon został podłączony do oryginalnej ładowarki ze stanem baterii na poziomie 11% (nie wiem nawet, jak do tego doszło, bo nigdy nie schodzę poniżej 20%). 9:48 i bateria wskazywała już 59% (zaledwie 12 minut!). Wybiła 9:58, a było już 80% baterii. O 10:13 osiągnęłam jej pełne naładowanie. Telefon owszem, był trochę ciepły, a dioda powiadomień się świeciła. No i co Wy na to?

Z ręką na sercu – telefon na jednym ładowaniu wystarcza na jeden dzień i trochę (ale takie trochę, trochę). Momentami dla pewności po prostu podłączałam do ładowania, żeby się nie zdziwić. Oczywiście w pełni włączony Internet, aplikacje i codzienne, nienadmierne użytkowanie. Mimo ustawienia automatycznego odświeżania ekranu spodziewałam się nieco lepszego wyniku. Niech rekompensatą będą czasy ładowania. 20 minut wystarczy, by korzystać z telefonu przez prawie cały dzień. Model idealny dla zapominalskich, co ładują telefon przed wyjściem do szkoły czy też pracy, w trakcie ogarniania się.

edge 30 neo – aparaty

Nadszedł zatem czas na słów kilka o aparatach. W tym modelu nie znajdziemy ilości obiektywów do policzenia na palcach dwóch rąk. Główny aparat składa się jedynie z dwóch (a nie standardowo już z trzech) obiektywów. Mowa o standardowym, podstawowym obiektywie o rozdzielczości 64 Mpx oraz o obiektywie szerokokątnym 13 Mpx, który jest też odpowiedzialny za wykonywanie zdjęć w trybie makro. Aparat główny pozwala na nagrywanie filmów w rozdzielczości Full HD (zawsze coś), a to zasługa nieco słabego procesora. No a co z aparatem do selfiaczków? 32 Mpx, które wykonuje zdjęcia o rozdzielczości zaledwie 8 Mpx. Jakie są efekty, zobaczycie poniżej.

Tak, muszę nałożyć farbę na łeb i nastąpi to w tym tygodniu. Możemy skorzystać z trybu portretowego, który wysunie naszą facjatę na pierwszy plan, a resztę pozostawi rozmytą. W większym przybliżeniu można zauważyć, że zdjęcia zrobione przednią kamerką mają jeszcze wiele skaz. Dużą rolę odgrywa również dobre oświetlenie – bez niego już w ogóle jest kiepsko.

Aparat główny

Jeżeli oświetlenie dzienne sprzyja, edge 30 neo uchwyci na zdjęciu całkiem sporo detali, uwydatniając intensywne kolory otoczenia. Oczywiście w trakcie korzystania z obiektyw szerokokątnego można zauważyć znaczną zmianę w kolorach, natomiast nie przeszkadza mi to. O ile ręce się nam nie trzęsą, możemy być naprawdę zadowoleni z finalnego efektu wykonanych zdjęć.

Tryb nocny

Szeroki kąt

Tryb makro

Ready For – przenośny mini komputer

Motorola edge 30 neo nie jest tym pierwszym urządzeniem dostępnym wśród produktów producenta, które mogą posłużyć jako przenośny komputer – i to dosłownie. Autorski system Ready For to bardzo przyjemny w obsłudze alternatywny interfejs, który pozwala nam przekształcić smartfon w alternatywę dla laptopa. Możemy dzięki niemu połączyć się z dowolnym ekranem (nawet wiszącym na ścianie telewizorem) za pomocą bezprzewodowej łączności lub standardowo i tradycyjnie. edge 30 neo bezproblemowo łączy się i zamienia w komputer. Prawdopodobnie wykorzystanie lepszego procesora mogłoby wykrzesać zarówno z platformy, jak i telefonu, znacznie więcej.

Gametime

Również w tym modelu nie mogło zabraknąć gamerskiego dodatku. Wbudowana funkcja Gametime to coś, co ułatwi i umili rozgrywkę, udostępniając szereg przydatnych możliwości. Można oczywiście z niej nie korzystać – jest całkiem bezinwazyjna, jeżeli chodzi o narzucanie się podczas rozgrywki. Działanie autorskiego oprogramowania do gier zawarto w postaci małego, wiszącego z boku ekranu kółeczka. Jest w pełni mobilne, więc można je dowolnie przesuwać.

Gametime pozwala graczom na wykonywanie kilku praktycznych czynności w trakcie rozgrywki. Do dyspozycji mamy kilka przydatnych i oczywistych możliwości, w tym ikonka pozwalająca całkowicie wyciszyć wszystkie powiadomienia z innych aplikacji. Nie brakuje także możliwości wykonania zrzutu ekranu podczas gry oraz samo jej nagrywanie. Jeśli potrzebujecie w pełnego spokoju i maksymalnego skupienia, najlepszą opcją okaże się tryb „nie przeszkadzać”.

Kiedy już grałam, miałam wrażenie, że wszystko delikatnie się zacina. Czyżby to była wina kiepskiego jak na takie możliwości, procesora zastosowanego w tym modelu?

Dolby Atmos w praktyce

Recenzowany smartfon posiada stereofoniczne głośniki wspierane przez Dolby Atmos. Jest to obecnie najpopularniejszy układ z szerokopasmowym głośnikiem dolnym i wspomagającym go głośnikiem słuchawki (tak, ze słuchawki gra!). Nie ma co się jednak oszukiwać, ponieważ dźwięk, jaki usłyszymy, momentami jest wybrakowany. Głębokiego basu również nie uświadczymy. Telefon natomiast gra głośno i to uznajmy za dobrą informację.

Pozostałe możliwości edge 30 neo

Pewnie jakieś są. Żeby je odkryć, potrzebowałabym pewnie z rok. Aparat w edge 30 neo oferuje swoim użytkownikom kilka ciekawych trybów fotografowania. Budzik może obudzić nas piosenką z YouTube (ale to już potrafi chyba każdy nowy telefon), a ustawienie harmonogramu dla ochrony oczu zmienia kolor wyświetlanych treści na przyjazny oczom. Powiadomienia na ekranie to absolutny hit, który powinien być dostępny wszędzie. W końcu – podgląd wiadomości z Messengera bez konieczności wchodzenia w aplikację i bez informacji, że została odczytana? Ogień.

Podsumowanie

Co mogę powiedzieć o edge 30 neo? Świetny design i połączenie z kolorystyką, która wychodzi poza schemat. Błyskawiczne ładowanie baterii (w tym możliwość ładowania indukcyjnego). Kompaktowa konstrukcja i niewielka waga, co wielu użytkownikom będzie odpowiadać. Aparat momentami mógłby się sprawować znacznie lepiej, natomiast w odpowiednim oświetleniu fotografie wychodzą godnie. Gry chyba nieco się męczą, a to wszystko za sprawą zastosowanego procesora. Aktualna cena ok. 1900 PLN (nie biorąc pod uwagę aktualnych promocji) wydaje się odpowiednia, ale czy w tym przedziale cenowym nie otrzymamy czegoś nieco wydajniejszego? Dla porównania Motorola edge 30 pro oferuje nieco więcej, za również, nieco więcej złotówek. Na pewno jednak nie znajdziemy nic ładniejszego – tego można być niemalże pewnym.

Dziękujemy firmie Motorola Polska oraz Rumour za możliwość testów urządzenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *