Motorola moto g42 | recenzja

Kolejna Motorola i kolejna recenzja. Tym razem wypadło na skromne moto g42. Ilość telefonów tego producenta, które przewinęły się przez moje ręce, jest dosyć spora. Różnice pomiędzy modelami powoli mogę wymieniać z zamkniętymi oczami. Jak jest więc w tym przypadku?


Klasyka, klasyka i jeszcze raz klasyka. Bez względu na model Motoroli, ta zawsze jest zapakowana w minimalistyczne, granatowe pudełko ze skromnymi emblematami posiadanego wewnątrz sprzętu. Klasycznie pudełko otwiera się w górę i ukazuje nam zakupiony (bądź recenzowany, jak w moim przypadku) sprzęt. We wspomnianym pudełku oprócz zapachu fabrycznej nowości znajdujemy następującą zawartość:

Specyfikacja techniczna Motoroli moto g42

Telefon ten, można powiedzieć, że prezentuje się skromnie i elegancko. Ciemnozielona obudowa nie wygląda „agresywnie” i może przypaść do gustu fanom stonowanych odcieni. Telefon dobrze leży w dłoni dzięki swoim gabarytom i kompaktowej obudowie. Dołączone do zestawu etui nieco pogrubia całość, jednak bezpieczeństwo w tej kwestii jest najważniejsze. Przyjrzyjmy się zatem samej specyfikacji technicznej recenzowanego dziś modelu Motoroli moto g42:

Zobaczmy się z bliska

Nad faktem, jak każdy model Motoroli prezentuje się na żywo, już nie raz się pochylałam. Każdy telefon, który jest wypuszczany na rynek przez producenta, znajduje coraz większą ilość zwolenników. Zielone plecki delikatnie mienią się pod wpływem padania na nie światła. Oczywiście o odciskach palców na obudowie możemy zapomnieć. Niestety, jest to tworzywo sztuczne, więc będzie łatwo o zarysowania. Na całe szczęście wraz z telefonem otrzymujemy dedykowany case.

Poza aparatami na pleckach, ustawionych po standardowej stronie telefonu, znajdziemy na nich również logo producenta. Jak odblokować telefon? Za pomocą czytnika linii papilarnych, umieszczonego na moim ulubionym, bocznym przycisku. Tym razem nie miałam z nim przynajmniej żadnych problemów. Ekran prezentuje przejrzyste kolory, które w połączeniu z niezawodną czułością na dotyk Motoroli tworzą doskonałe połączenie. Standardowo na środku mamy kamerkę do selfie, z której mało kiedy ostatnio korzystam.

Na obudowie telefonu po prawej stronie znajduje się właśnie włącznik z czytnikiem oraz przyciski odpowiadające za regulację głośności. Po lewej stronie mamy slot na łącznie trzy karty, w tym kartę pamięci. Dolna krawędź prezentuje głośnik, mikrofon oraz gniazdo ładowania. Natomiast na górnej krawędzi telefonu znajdziemy drugi mikrofon, wejście słuchawkowe, a także drugi głośnik służący do rozmów. Oto cała jego konstrukcja.

Telefon w dłoń!

Motorola moto g42 oferuje swoim właścicielom wyświetlacz o wielkości 6,4′ i rozdzielczości FHD+ (2400 x 1080). Ekran wykonano w technologii AMOLED. Telefon nie jest topornie ciężki, jednak od razu wiadomo, że ma się go w dłoni. Wiadomo, że dla mnie standardowa wielkość aktualnie dostępnych na rynku smartfonów jest zdecydowanie za mała i miewam problemy z ich obsługą, jednak, dosłownie, każdy normalny użytkownik takowych problemów nie będzie miał.

Umiejscowienie przycisków na krawędzi jest na dobrej wysokości i korzystanie z nich nie sprawia większych problemów. Mam małe dłonie, więc sięganie do nich nie irytowało mnie. Do obsługi jedną ręką telefon nadaje się w zupełności – no chyba, że ktoś nie trafia w odpowiednie miejsca jak ja. Ostatecznie i podsumowując, moto g42 wygląda dobrze, prezentuje się świetnie i pora przejść do tego, jak sprawuje się podczas codziennego użytkowania.

Hello Moto

Ten etap w Motorolach jest już nam wszystkim doskonale znany. Samo uruchomienie telefonu skutkuje przywitaniem się z pełni czystym systemem Android 12. Odpalając telefon po raz pierwszy, musimy przejść przez wstępną konfigurację. Wita nas ekran proszący o wybór języka (który w miarę rozumiemy) i po tym kroku przechodzimy do pozostałej części. Otrzymujemy możliwość przeniesienia aplikacji, zdjęć i innych plików z poprzedniego telefonu, co w przypadku faktycznego zakupu może okazać się bardzo pomocne. Czysty system operacyjny bez zbędnych aplikacji i zaledwie kilka systemowych od Motoroli – zero śmieci na dobry początek.

Telefon w pierwszych minutach sprawuje się dobrze. Wszystko działa poprawnie i nie ma tutaj mowy o zacinaniu się aplikacji czy też „myśleniu” nad jej uruchomieniem. Dotyk działa bez zarzutów, a samo poruszanie się po systemie jest bardzo intuicyjne. moto g42 w następnym kroku zostało przeze mnie spersonalizowane. Producent umożliwia naprawę wiele możliwości customizacji urządzenia według własnych upodobań. Częstotliwość odświeżania obrazu 60 Hz może się dla bardziej wymagających okazać niewystarczająca. Telefon można zabezpieczyć hasłem, wzorem, kodem PIN oraz oczywiście czytnikiem linii papilarnych i rozpoznawaniem twarzy. Przebrnijmy więc dalej.

Płynność działania w trakcie dnia

Szybkie przejście z jednej aplikacji do drugiej chwilami wywoływało zwolnioną reakcję. Może to dlatego, że mam takie szybkie ręce w posługiwaniu się telefonami…? Całe szczęście włączonych kilka aplikacji w tle nie stanowiło większego problemu dla telefonu podczas użytkowania. Właśnie dlatego codzienne korzystanie z telefonu nikogo nie przyprawi o napady niekontrolowanej agresji (i bardzo dobrze). Z telefonu korzystałam przez jakiś czas i do jego gabarytów się przyzwyczaiłam. Jednak powrót do mojego Mate 20X okazał się dla moich dłoni (i przyzwyczajeń mózgu) zbawienny.

Telefon nie obsługuje 5G. Dla mnie to chyba żadna różnica, ponieważ na moim wypizderku na końcu świata jeszcze takich „udogodnień” nie ma. Podczas korzystania z moto g42 nie zauważyłam żadnych problemów, jeżeli chodzi o zasięg i połączenie z Internetem. Nawet wykorzystanie telefonu jako hotspot zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie.

Bateria w moto g42

Bateria w smartfonie to bardzo ważny element, na który najczęściej zwracamy uwagę podczas zakupu. Nie mogło być inaczej i wzięłam „pod lupę” baterię i w tym modelu. Po podłączeniu telefonu do ładowarki dołączonej do zestawu o godzinie 15:21, bateria miała zaledwie 20%. O godzinie 15:55 było 50%, a o 16:13 79%. Pełne naładowanie baterii o pojemności 5000 mAh osiągnęłam o godzinie 17:00. Podsumowując: pełne naładowanie baterii, to prawie dwie godziny czekania. Trochę długo, przyznacie.

Czas użytkowania Motoroli na jednym ładowaniu zdecydowanie oddaje. Nie przemęczając go, byłam w stanie (raz, ale jednak) przetrwać prawie 3 dni bez podłączania do ładowarki. Korzystając intensywniej z telefonu, w tym spędzając sporo czasu na odmóżdżaniu się na TikToku, moto g42 lądowało przy ładowarce po pełnym dniu – czasem w połowie drugiego dnia, w pracy. Jak najbardziej fakt ten zasługuje na pochwałę.

To, co w telefonach Motoroli podoba mi się najbardziej, to wyświetlające się ikonki powiadomień z aplikacji, kiedy to ekran jest zablokowany. Nie wyobrażam sobie testować telefony Motoroli bez tej funkcji.

moto g42 – aparaty

Nadeszła kolej na drugą istotną rzecz, będącą wyznacznikiem podczas zakupu telefonu. Mowa oczywiście o wbudowanych aparatach. moto g42 ma identyczny zestaw obiektywów, co recenzowana już przeze mnie Motorola moto g82. Jeżeli o same aparaty chodzi, to miałam już styczność ze znacznie lepszymi obiektywami. Te wypadają po prostu poprawnie, a w przypadku niedoświetlonego pomieszczenia – nawet kiepsko. Człowiek chciał zrobić zdjęcie sushi, bo był fajny klimat, a widać na nich piksele psujące całość. Producent oddał użytkownikom aparaty, kolejno: główny 50.0 Mpx, 8.0 Mpix – obiektyw ultraszerokokątny, 2 Mpx + czujnik głębi. Na przodzie umieszczono kamerkę o rozdzielczości 16 Mpx. Mojej twarzy nic już nie jest w stanie naprawić, nawet dobrze wykonujący zdjęcia aparat Motoroli do selfie.

Aparat główny

Dobre oświetlenie = naprawdę dobre zdjęcie i to nie powinno nikogo dziwić. Podobnie jest i w tym przypadku. Jeżeli jasność spada, drastycznie spada również jakość wykonywanych zdjęć. Plus jest taki, że zaliczyłam w ramach recenzji fajny spacer, zjadłam dobre sushi, wypiłam bezalkoholowego drinka z ogórka i miło spędziłam czas. Ocenę jakości pozostawiam Waszym oczom. Z całą pewnością przy sprzyjającej pogodzie możecie zrobić ładne ujęcia, nie tylko z budynkami w tle.

Taki mamy tryb nocny

Szeroki kąt

Tryb makro

No to jeszcze zbliżenie

Gram w grę

Jak już zapewne wiecie, każda Motorola świetnie sprawuje się w trakcie mobilnej rozgrywki. W końcu teraz wychodzą takie tytuły, że aż żal nie sprawdzać. Zbliża się nawet premiera nowego mobilnego Mortal Kombat, więc w przyszłym roku będzie testowane na każdym urządzeniu. Odpalenie kilku gier na moto g42 potwierdziło tylko, że rozgrywka jest czystą przyjemnością, bez względu na ogrywany aktualnie tytuł. Urządzenie działa z procesorem Snapdragon 680, który efektywnie wykorzystuje energię baterii.

Od producenta otrzymujemy oczywiście doskonale mi znany Gametime, który umożliwia wszystkim mobilnym graczom wykonywanie przydatnych czynności w trakcie prowadzenia emocjonującej rozgrywki na ekranie. Do dyspozycji mamy nam kilka funkcjonalnych możliwości, w tym całkowite wyciszenie wszelkich powiadomień, wykonanie zrzutu ekranu naszej gry oraz nagrywanie rozgrywki.

Jakość dźwięku w moto g42

Wsparcie dla Dolby Atmos to coś, co całkowicie zmienia nawet samą rozgrywkę – bez względu na to, czy korzystamy z zestawu wbudowanych głośników urządzenia, czy też ze słuchawek. Ustawienia, które możemy ręcznie zmieniać w Dolby Atmos, mogą wzmocnić głośność i basy w przypadku chęci słuchania ulubionej muzyki. Płynność, brak szumów i trzasków nawet na ustawionej maksymalnej głośności to absolutny atut.

Jeżeli chodzi o ogólne podsumowanie dźwięku w telefonie, to wszystko fajnie ze sobą współgra, a samo Dolby Atmos dobrze wykonuje swoją robotę. Przeglądnie filmów na YouTube, Tik Toku czy też oglądanie najnowszych produkcji na platformie Netflixa sprawi, że wczujecie się odpowiednio w klimat i zapomnicie o fakcie, że oglądacie coś, właśnie na smartfonie.

moto g42 i dodatkowe możliwości

Każdy smartfon ma ukryte możliwości, które ukazują się naszym oczom dopiero po jakimś dłuższym czasie. Podobnie jest w przypadku moto g42, gdyż zdaję sobie sprawę, że mogłam nieco pominąć. Tym bardziej, że zamiast cieszyć się telefonem, musiałam latać za mechanikiem. Aparat standardowo oferuje kilka trybów fotografowania. Multum przeróżnych gestów ułatwia szybkie uruchamianie niezbędnych aplikacji. Cyfrowa równowaga przedstawia, ile czasu spędzamy w poszczególnych aplikacjach i uświadamia nas, jakim czaso-pożeraczem są media społecznościowe. O tym i bez tego wykresu doskonale wiemy.

Podsumowanie – moto g42

W cenie około 1000 PLN Motorola moto g42 to naprawdę godny uwagi smartfon. Płynna praca, dobre możliwości pod względem samej funkcjonalności i przyzwoite aparaty (które mogłyby być, wiadomo, nieco lepsze). Czysty system Android 12 jest dużym atutem, jak w przypadku każdego modelu, który jest oferowany przez producenta. Czytnik linii papilarnych spisuje się bardzo dobrze, a działanie ekranu może się podobać. W tej półce cenowej jednak nie ma co narzekać na pewne niedociągnięcia i oszczędności. No i oczywiście, wizualnie prezentuje się świetnie.

Dziękujemy firmie Motorola Polska oraz Rumour za możliwość testów urządzenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rejke pisze:

Macie jeszcze tego Reno7lite? Fascynuje mnie jakiej jakości materiały wideo nagrywałaby obydwa te telefony 🙂

Tsumi pisze:

Niestety OPPO wyruszyło w drogę do zwycięzcy. 🙂