Duży, nietypowy, szybki, niezawodny, a większy od niego jest jedynie tablet – taki jest Huawei Honor NOTE 8, który od ponad roku dzielnie służy mi swoimi możliwościami. Czy ludzie dziwnie patrzą mi z tego powodu na ręce? Owszem, ale niespecjalnie się tym przejmuję. Ważne, że ten smartfon radzi sobie ze wszystkimi zadaniami, jakie na nim wykonuję i ma nawet takie funkcje, z których nie korzystam.
Jedna, wielka paletka
To cudeńko (które na samym początku całowałam i obchodziłam się z nim jak z jajkiem) sprawiło, że przeglądanie internetu i korzystanie z portali społecznościowych stało się jeszcze łatwiejsze i przyjemniejsze. Honor NOTE 8, bo to on jest bohaterem tego tekstu, stał się moją trzecią ręką, bez której do dziś nie mogę żyć. I nie, nie będę tu płakać nad pękniętym ekranem (choć nadal boli), ale będę zachwalać potencjał tego smartfona – a jest co. Głównym jego atutem jest duży ekran, który oferuje wiele możliwości, m.in. komfortowe przeglądanie internetu, oglądanie filmów, czytanie e-booków, a w ekstremalnych momentach nudnego życia – granie w gry. W porównaniu z tabletem (Samsung Galaxy Tab 3 7.0) wygląda JESZCZE na maleństwo.
Honor NOTE 8 – specyfikacja
Smartfon ten dostępny jest jedynie poza granicami naszego kraju. Zapłaciłam za niego lekko ponad 1600 zł, co uważam, że nie jest jakąś wygórowaną kwotą, biorąc pod uwagę możliwości Honora. Mój przybył z Chin (logiczne) i został mu zaaplikowany implant w postaci… europejskiej przejściówki do gniazdka z prądem (bez komentarzy proszę). Choć jest całkowicie chiński, uznaję, że został wykonany na naprawdę bardzo wysokim poziomie. Od czasu do czasu wyświetlają się jakieś chińskie znaczki (głównie podczas aktualizacji interfejsu EMUI), ale średnio się tym przejmuję. Honor NOTE 8 może zadowolić swoich użytkowników wyjątkowymi parametrami, które dla mnie są idealne (ale już chcę więcej):
Wyświetlacz: 1440 × 2560 px (6.60″) ∼73.9% screen-to-body ratio
Wymiary: 178.80 × 90.90 × 7.18 mm
Bateria: Li-Po 4500 mAh
Pamięć: 32 GB, 64 GB, 128 GB (ja mam wersję 64 GB, w srebrnym kolorze 128 już nie było…)
RAM: 4 GB
Procesor: HiSilicon Kirin 955
Zegar procesora: 2.50 GHz
Liczba rdzeni: 8
Sytem operacyjny: Android 6.0 Marshmallow, EMUI 4.1 (aktualizowałam do Androida 7.0 i EMUI 5.0.1)
Aparat tył: 13Mpx + 2x LED
Aparat przód: 8Mpx
A do tego bardzo czuły i błyskawicznie działający czytnik linii papilarnych, który znajduje się w najlepszym i najbardziej intuicyjnym dla mnie miejscu – na pleckach telefonu. Jak na telefon, który zaistniał na rynku w trzecim kwartale 2016 roku, to prezentuje się całkiem dobrze. Nie ukrywam, że dokładniej na podzespołach się nie znam, ale podczas użytkowania wystarczy mi szybkość, płynność i niezawodność. Honor dotarł do mnie w minimalistycznym opakowaniu z przeznaczonym do niego pokrowcem. Ochrona od pierwszego dnia użytkowania? Why not!
Na punkcie rys mam akurat fioła, mój telefon wylądował więc w 3mk.pl, gdzie został oklejony z tyłu, na bokach i otrzymał idealnie dopasowaną folię na ekran. Ze względu na swoje duże rozmiary Honor NOTE 8 może czasami być niewygodny, ale to kwestia przyzwyczajenia.
„I gdzie Ty go chowasz?” + dlaczego tak go kocham
Aż czasami mam ochotę odpowiedzieć, że tam, gdzie słońce nie dociera…
A tak naprawdę to jestem z tych, którzy telefon najczęściej trzymają w dłoni. Jak trzeba, schowam do nerki, jak wymaga tego sytuacja to do torebki, jak chodzę w dresach – to z dużymi kieszeniami, mieści się więc bez problemu.
Honor NOTE 8 to nie jest telefon dla wszystkich i jak każdy ma swoje wady i zalety. Pomimo doskonałej jak dla mnie wielkości ekranu, kilkukrotnie spadł mi na czoło podczas przeglądania internetu w łóżku, a nieraz przy pisaniu jedną ręką (i bez aktywowania miniaturowego ekranu, wywoływanego przez przeciągnięcie palcem po pasku nawigacji – tak, jest taka opcja!) nie trafiałam w literki. Mimo to jest to mój pierwszy telefon, z którego jestem całkowicie zadowolona. Pokazałabym Wam, ale szybka… †
Smartfon ten ma opcję, którą pokochałam od pierwszej chwili, kiedy to odkryłam ją całkowicie przez przypadek. Mowa o dzielonym ekranie, który umożliwia wykonywanie dwóch różnych rzeczy jednocześnie, np. odpisywania na maila i przy okazji obliczenia czegoś w kalkulatorze. Dwa ekrany w jednym i to na 6,6 calach? Jak dla mnie bomba! Do tego fajne i przejrzyste menu szybkiego wybierania.
Co do zdjęć robionych na Honorze, jak to mówi moja mama: „szału nie ma, ale nie jest źle”. Zdjęcia z aparatu tylnego wychodzą naprawdę dobrze, ale chciałoby się więcej – zwłaszcza w ciemniejszych sceneriach. Przód sprawuje się bardzo dobrze i można machnąć sobie selfie nie z tej ziemi. Jedyny minus to taki, że filmy nagrywane tym telefonem nie robią większego wrażenia. Szczegóły są zamazane, czasami nie widać nic. Na całe szczęście, niezbyt często nagrywam nim cokolwiek.
Fani obróbki zdjęć byliby za to zachwyceni – systemowe filtry rasowo podkreślają kolory.
Muszę przyznać, że bateria w Honorze spisuje się na medal! Na samym początku, kiedy to jeszcze starałam się oszczędzać telefon, starczała mi do czterech dni. Aktualnie, przy dość intensywnym korzystaniu z jego możliwości i kilkugodzinnym przeglądaniu internetu i portali społecznościowych, bateria utrzymuje telefon na pełnych obrotach przez 1,5 dnia. Oczywiście, im bardziej męczę telefon, tym szybciej wszystkie wykresy lecą w dół na łeb na szyję, ale nie przejmuję się tym. Bo w końcu dotarło do mnie, że z telefonu trzeba korzystać.
NOTE 8 na co dzień
Honor NOTE 8 zwraca na siebie uwagę, wszędzie. O tym, jak błogo się czuję, korzystając z tego telefonu, napisałam już w tekście Duży smartfon nie tylko dla mężczyzn. Dodam jedynie, że telefon ten jest szybki, jeszcze ani razu nie miałam takiej sytuacji, żeby się zaciął lub zawiesił, albo co gorsza – sam wyłączył. Mam go od kwietnia 2017 roku i nie okazało się, że ma jakieś wady ukryte (poza chińskimi znaczkami na pleckach, ale na szczęście są mikroskopijne). Czy jest uciążliwy przy przenoszeniu? Jak dla mnie nie. Przyzwyczaiłam się do sprzętu takiego rozmiaru i już ostrzę sobie pazurki na Honora NOTE 10, który został zaprezentowany w Chinach, a z kilku portali wynika, że będzie go można zobaczyć również 31 sierpnia w Berlinie na targach IFA.