The Sims to niewątpliwie największy sukces, jeśli chodzi o grę, w której bawimy się ludzkim życiem. Ciężko nawet wymienić coś, co choć przez chwilę mogło im zagrozić. Budowanie domów i gra stworzonymi przez nas postaciami, bawią nas przez ponad 20 lat!
Jestem wielką fanką simsów (ale o tym innym razem!) i z rumieńcami na twarzy oglądam, co się dzieje w Paralives.
Paralives
Za sponsorowanie gry odpowiadają patroni z Patronite. Kampania powiązana z grą uzbierała aktualnie 28 tysięcy dolarów, które co miesiąc wpływają na konto twórcy od prawie 9 tysięcy osób.
Przeglądając cele kampanii, dowiadujemy się, że nad grą pracują obecnie cztery osoby, a po osiągnięciu progu 31 tysięcy dolarów miesięcznie, rozpocznie się rekrutacja kompozytora, który zajmie się ścieżką dźwiękową.
Przejrzysta kampania i mały team to jednak nie wszystko, co powinno nas zainteresować.
W pokazywanych przez twórców filmikach możemy zerknąć na rzeczy, o których w Simsach wciąż możemy tylko marzyć. Jak piętrowe łóżka! Sami też wydzielimy działki na mapie, a stawiając meble, będziemy mogli skorzystać z koła kolorów. Półpiętra, zaokrąglone ściany – gdy gra się pojawi, czekać na nas będzie naprawdę mnóstwo radości.
Facebook pełen jest ciekawych filmików.
Jak to faktycznie będzie?
Budowanie pięknych domów to jedno. Co jednak z naszym „simem”? Te nazwane są Para i mnie się ta nazwa absolutnie nie podoba, ale cóż mogę poradzić. Ten jeden konkretny, pierwszy, ma na imię Maggie i zobaczycie ją na poniższym filmiku.
Oczywiście Simsy to coś więcej niż ludzie i ubranka, niż stawianie działek i pięknych domów. Choć oczywiście znajdzie się mnóstwo ludzi, dla których te aspekty są zdecydowanie najważniejsze, to dla wielu wciąż ważna będzie praca, zdobywanie umiejętności czy interakcje z otoczeniem. Simy, szczególnie w czwartej odsłonie, ze swoimi cechami charakteru, potrafią zachowywać się prawie identycznie jak prawdziwi ludzie. Wiecie, te przypadkowe interakcje. Okazjonalne beknięcia czy wybiegnięcie w burzę na dwór, by wziąć prysznic w deszczu.
Nie mogę się doczekać, by zobaczyć, co z tego wyjdzie. Konkurencja na pewno nie zaszkodziłaby Simsom (choć ciężko stwierdzić, że spoczęli na laurach, bo wciąż pojawiają się nowe dodatki i są świetne).
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o grze i być na bieżąco z wszystkimi nowościami, dodajcie ich sobie na Facebooku. Myślicie, że ma to szansę zagrozić Simsom?