Scorchlands | recenzja

Nadeszła pora na kolonizację księżyca i wydaje mi się, że wychodzi ona całkiem nieźle! Oto recenzja całkiem ciekawej gry Scorchlands stworzonej przez Ringlab oraz wydanej przez Star Drifters. Do dzieła!


Scorchlands pokazuje graczom nowe zastosowanie magii. W grze budujemy osady, skupiamy się na logistyce i zarządzaniu surowcami. Ptasi lud Giwi wykorzystuje zaklęte technologie, by skolonizować wulkaniczny księżyc Helia. Nieprzyjazne środowisko księżyca, wraz z niebezpiecznymi potworami, musi być poddane terraformacji. Liczne kolonie na jego powierzchni wymagają sieci magicznych laserów, które umożliwiają przepływ surowców pomiędzy poszczególnymi ośrodkami. Odpowiednie ustawienie budynków jest kluczowe.

Efekty działania każdej konstrukcji zależą od sąsiednich, sześciokątnych pól. Surowce i inne konstrukcje otaczające budynek będą miały wpływ na jego efektywność i wydajność. Przypominająca makiety estetyka gry daje poczucie przytulności i wraz z rozrostem kolonii daje ciepłe poczucie satysfakcji przy każdej odkrytej synergii i kombinacji budynków. Premiera odbyła się 7 lutego 2023.

Jak się miewa gra?

No właśnie na wspomnianej kolonizacji. Tytuł ten to ambitny city builder oparty na strategicznym myśleniu. Na dodatek został stworzony przez Ringlab (w którym to właśnie Jakub Rogalski rzuca się nam w oczy). Pomimo tego faktu język polski jest niestety niedostępny i wejście w ten tytuł może okazać się nie lada wyzwaniem. No ale wiecie, później jest już z górki.

Gra pozwala nam wcielić się w jednego z przedstawicieli Ptasiego ludu Giwi. Kolorowy ptak biega po planecie. Na początku traktujemy go jako przewodnika, by zobaczyć, co gdzie znajdziemy i jak się poruszać po aktualnie kolonizowanej przez nas planecie.

Cel jest po to, by go osiągnąć!

Celem naszej gry jest budowa bazy, wydobywanie surowców oraz transportowanie ich z kolonii do kolonii za pomocą specjalnych laserów. Wszystko po to, by móc skutecznie skolonizować księżyc swojej rodzimej planety. W końcu, jest to główną misją całej rozgrywki i na tym skupia się cała nasza zabawa. Muszę przyznać, że po chwili całość wyglądała już na prawdę bardzo dobrze i stworzyłam wręcz ogromne imperium, które niejeden najeźdźca pewnie chciałby zdobyć dla siebie. Nie można się jednak poddawać takim łobuzom!

Cały czas do przodu proszę Państwa!

Rąbek tajemnicy eksplorowania naszej dość dużej w sumie mapy i zdobywania informacji o terenie, jest całkiem imponujący. Dlaczego? Ponieważ mgła skrywająca przed nami obszar znika dopiero w chwili, w której bardziej się do niego zbliżymy. Dopiero wtedy ukazuje się nam teren, odkrywający skrytą wcześniej tajemnicę, o której nie mieliśmy zielonego pojęcia. No kto by pomyślał!

W kwestii samego sterowania, poruszamy się naszym ptasim bohaterem za pomocą klawiatury. Towarzyszy nam również widok z perspektywy trzeciej osoby, umożliwiający nam tym samym obracanie się wokół własnej osi. Dzięki temu otrzymujemy pogląd na wszystko dookoła nas. Efekt budowy naszej świeżutkiej księżycowej kolonii jest dla oka naprawdę przyjemny, a całość okraszona została miłą dla oka kolorystyką.

Ponadto otrzymaliśmy możliwość rozbudowy, tworzenia nowych biomów czy transportowanie surowców z jednej kolonii do drugiej w jeszcze lepszy sposób, niż mogłoby się to wydawać. By móc je lepiej rozwijać, twórcy oddali nam do dyspozycji drzewko z technologią działania przypominającą drzewko umiejętności w klasycznych RPGach.

Główne cechy gry Scorchlands

Dziękujemy firmie better. gaming agency za dostarczenie kodu recenzenckiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *