„Reuse – don’t lose!”, czyli „nie wyrzucaj – wykorzystaj!”

Idee ekologicznego stylu życia były mi bliskie od bardzo dawna. W naszym gospodarstwie domowym segregowaliśmy odpady na długo przed wprowadzeniem odgórnego nakazu. Chociaż wiele ze sposobów ograniczenia odpadów czy zużycia energii może wydawać się niektórym wymysłem, powrotem do średniowiecza, czy nawet przesadą. Warto jednak czasem nagiąć się, zbadać temat i odstąpić od niektórych wygodnych wynalazków współczesności na rzecz dobrej przyszłości naszej planety.

Jestem zdania, że sprawy nigdy nie trzeba traktować zero-jedynkowo. Szczególnie, jeśli nie jest się początkowo przekonanym do pewnych metod. Nie chodzi o to, by łamać sobie kark w pogoni za ascetyzmem. Ważne by zrobić krok, dawać dobry przykład innym, a na pewno efekt będzie lepszy.

Wspólnymi siłami jesteśmy w stanie zdziałać więcej i stworzyć lepszy, bardziej ekologiczny świat dla następnych pokoleń. W końcu to my uczymy dzieci postawy względem świata. Pokazując, że ekologia jest miła i przyjemna, a przede wszystkim potrzebna (!), budujemy grunt pod ich przekonania, które za wiele lat mogą zaowocować czymś wspaniałym i pożytecznym.

Wielopielo

Około sześć lat temu pierwszy raz zobaczyłam na własne oczy pieluszkę wielorazową. Ten temat zainteresował mnie na tyle, że postanowiłam zrobić research i przyjrzeć się sprawie z bliska.

Wielopielo zrobiło na mnie ogromne wrażenie i bardzo chciałam stosować tę metodę pieluchowania u własnych dzieci. Kiedy jednak zaszłam w pierwszą ciążę, temat odszedł w odstawkę, ze względu na naszą aktualną sytuację życiową. Skupiliśmy się na zmianach, jakie u nas następowały. Nowym członku rodziny, przeprowadzce do innego lokum i wielu sprawach, które w tamtym czasie zaprzątały nasze myśli.

Temat siedział gdzieś z tyłu mojej głowy, jednak miałam błędne przekonanie, że chwilowo nie stać nas na kolejną inwestycję. Szczęśliwym trafem spotkałam odpowiednie osoby, które pomogły mi w potrzebie i opowiedziały o niesamowitych właściwościach pieluszek wielorazowych.

Można powiedzieć, że sięgnęłam po nie dopiero w akcie desperacji.

Pierworodny miał odpieluszkowe zapalenie skóry i już nic nie potrafiło ulżyć jego cierpieniom. Wielopielo okazało się być strzałem w dziesiątkę i to pod wieloma względami. Pupa synka została wyleczona, a dodatkowo połknęłam bakcyla i już nie chciałam wracać do poprzednich nawyków. Pieluchy wielorazowe wciągnęły mnie na tyle, że dałam się namówić koleżance i po trzech miesiącach stworzyłam własną markę! Produkującą akcesoria do pieluchowania dzieci.

Unikatowy pomysł

Trochę nieśmiało wkroczyłam na rynek, przytłoczona ilością producentów oraz wachlarzem oferowanych przez nich wzorów. Aby przyciągnąć zainteresowanie, postanowiłam wyróżnić swoje prace i wybrałam wtedy jeszcze mało popularny upcykling. Pomysł zastosowania tej technologii był bardzo bliski mojemu sercu i pozwolił mi pielęgnować zamiłowanie do dawania nowego życia starym przedmiotom.

Można powiedzieć, że to wyższa forma ekologii. Pozwala ona na jeszcze większe ograniczenie odpadów, których często się już nie przetwarza.

Wybrałam trudniejszą drogę, gdyż uszycie czegokolwiek z nowych tkanin, które wystarczy rozwinąć z rolki i po prostu kroić, jest zdecydowanie mniej pracochłonne, szybsze i tańsze. Nasze pieluszki powstają z materiałów z drugiej ręki, outletowych oraz odpadów poprodukcyjnych. Dzięki upcyklingowi, nadajemy im na nowo wartość i jesteśmy z tego ogromnie dumni.

Mity i legendy wokół wielopielo

Sama idea pieluchowania wielorazowego jest otoczona wieloma mitami i stereotypami. Razem z całą masą ludzi zaangażowanych w promowanie wielopielo próbujemy z nimi walczyć.

Większości rodziców ta metoda wydaje się trudna i droga; innym — mało ekonomiczna, jeszcze innym niesmaczna. Każda z tych obaw ma swoje ugruntowanie w przekonaniach krążących wokół tematu. Dlatego właśnie, tak wielu z nowo upieczonych rodziców wybiera łatwą drogę, czyli założenie „pampersa”, mówiąc zwyczajowo. Nikt natomiast nie uświadamia tych samych opiekunów o negatywnych skutkach długotrwałego używania pieluszek jednorazowych. Zarówno tych ekologicznych, jak i zdrowotnych.

Nowoczesne sposoby pieluchowania są przystępne i dają wachlarz rozwiązań. Każda wielomama czy wielotata może wybrać takie, które odpowiadają im najbardziej. Ponadto użytkowanie przez dzieci wielopielo niesie ze sobą ogromne korzyści.

Produkcja wielorazowych pieluch

Do produkcji wielopielo stosowane są specjalnie opracowane materiały. Oddychające oraz paroprzepuszczalne, które — w przeciwieństwie do jednorazówek — nie przegrzewają genitaliów oraz zmniejszają tym samym ryzyko innych schorzeń. Można zaliczyć do nich np. choroby układu moczowego czy płciowego, powodowane przez namnażanie bakterii beztlenowych, dla których wilgotne i ciepłe środowisko jest rajem do rozwoju. Dodatkowo, pieluszki wielorazowe redukują prawdopodobieństwo uczuleń oraz pieluszkowego zapalenia skóry. W odróżnieniu od pampersów, szyje się je z surowców pozbawionych chemikaliów.

Nie można również nie wspomnieć, że poza oczywistymi walorami płynącymi ze stosowania pieluszek wielorazowych, są one estetyczne, przyjemne dla oka, a nawet niektóre to małe dzieła sztuki.

Materiały

Do produkcji wielo stosuje się różne materiały, które możemy sklasyfikować jako syntetyczne oraz naturalne. Wśród tych drugich prym wiedzie wełna oraz bambus i na nich chciałabym się skupić. Ponieważ zdecydowanie bliższe memu sercu są surowce naturalne, tak niedoceniane w obecnych czasach, podjęłam decyzję, by profil mojej działalności opierał się właśnie na nich.

Wełna jest kojarzona głównie z gryzącymi swetrami, które grzeją, a stereotyp ten jest dla niej ogromnie krzywdzący. Według mnie wełna to, obok bawełny, królowa wśród materiałów. Można z niej uszyć dosłownie wszystko, a jej niesamowite cechy charakterystyczne wręcz szokują. Ten pozyskiwany z włosia zwierząt surowiec ma doskonałe właściwości cieplne, higroskopijne oraz wysoką odporność na ścieranie. Zimą grzeje, natomiast latem przynosi uczucie chłodu i ulgi. Ponadto włókna wełniane potrafią absorbować wilgoć, dzięki swojej porowatości, izolować zewnętrzne zawilgocenie oraz pochłaniać promieniowanie UV. Dodatkowo wyrób ten wzbogacony o lanolinę, która jest tłuszczem również pochodzenia naturalnego, nabiera cech hydrofobowych, co sprawia, że jego nitki nie nasiąkają, ale rozkładają mocz na wodę oraz sole mineralne i odprowadzają parę wodną na zewnątrz. Wełna jako wyrób naturalny jest przewiewna i oddychająca, a dzięki wszystkim swoim parametrom stanowi materiał idealny do wykorzystania przy pieluchowaniu.

Chociaż początki nie były łatwe i wymagały zmiany wielu przyzwyczajeń, pieluchowanie wełną okazało się dla nas najlepsze i zaowocowało miłością do produktów wykonanych z tego materiału. Okazał się on na tyle fascynujący, że postanowiłam z niego właśnie szyć swoje wyroby.

Przyszłość

Stawiając pierwsze kroki w branży wielo szlifowałam swój warsztat krawiecki i nie tylko. Bycie przedsiębiorcą to ciągła nauka rynku. Nawiązywanie kontaktów, a także podążanie za potrzebami i upodobaniami potencjalnych klientów. Również praca nad sobą oraz rozwój własnych umiejętności przydatnych przy prowadzeniu małej działalności chałupniczej.

Zajęło to blisko dwa lata, ale z „mamy szyjącej” gatki i longi, nasza firemka stała się rozpoznawalną marką, oferującą różnorodne produkty do pieluchowania oraz akcesoria higieniczne wielokrotnego użytku, a także odzież. Zadanie nie było łatwe, kiedy ma się na głowie dwójkę małych urwisów, ale z dumą mogę powiedzieć, że wprowadziłam na rynek rozwiązania, których dotąd nikt wcześniej nie wykorzystywał i choć nie od razu zostały przyjęte z entuzjazmem, okazały się hitem.

Chciałabym działać na większą skalę, ale ograniczają mnie moje możliwości przerobowe, a rynek produktów upcyklingowych jest naprawdę trudny i wymaga wielkiego nakładu pracy. Na tę chwilę jeszcze niewielu większych producentów decyduje się na wdrażanie technologii skupiających się na materiałach z drugiej ręki, w większości wierni tej idei pozostają chałupnicy oraz właściciele małych firm zajmujących się handmadem.

Sektor wielopielo cały czas się rozwija, a świadomość społeczna dotycząca ekologii oraz ograniczania odpadów rośnie, dlatego właśnie tak ważne jest uświadamianie i propagowanie wykorzystania recyklingu w codziennym życiu. Branża pieluszek wielorazowych rośnie w siłę i nie jest obecnie już tak niszowa, a moda na eko staje się coraz bardziej popularna i pożądana.

Normalizując dobre praktyki możemy zmienić wiele i długofalowo mamy szansę uchronić planetę przed degradacją środowiska. Dzięki swoim działaniom codziennie czuję satysfakcję, że robię coś niezwykle ważnego, a swoją pracą dokładam cegiełkę do tego ogromnego przedsięwzięcia. 

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej lub kupić coś z szytych przez Patrycję rzeczy, odwiedźcie jej stronę internetową lub Facebooka CareAware!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *