Marka realme wypuściła na rynek potężną serię 12 z kilkoma ciekawymi modelami. O serii 12 Pro przeczytacie więcej tutaj, natomiast dzisiejszym bohaterem recenzji jest model 12+. Co oferuje i jak się sprawdza w codziennym użytkowaniu – w tym w trakcie kilku godzinnej rozgrywki? Przekonacie się o tym, zerkając poniżej! Oficjalna premiera ma miejsce 14 maja 2024.
Smartfon realme 12+ dotarł do mnie w pudełku, którego kolor jest mi już doskonale znany z chwili, w której przebywał u mnie model realme 11 5G. W tym żółtym odcieniu jest coś, co przyciąga wzrok, a jednocześnie wzbudza zainteresowanie zawartością opakowania. Czarne napisy fajnie kontrastują z całą obwolutą, nawet pomimo faktu, że ich kolor nie ma zbyt wiele wspólnego z kolorystyką urządzenia znajdującego się w środku. Przyznaję jednak, że po wyjęciu telefonu z opakowania nie mogłam oderwać oczu od zdobień, które w serii 12 naprawdę mogą się podobać. Wiecie, niby złote, a skromne.
W opakowaniu znajduje się oczywiście urządzenie realme 12+ w kolorze Pioneer Green (dostępny także w wersji Navigator Beige). Producent na całe szczęście zadbał o zabezpieczenie ekranu oraz dołączenie dedykowanego etui do urządzenia. Elementy najistotniejsze dla mnie, jeżeli chodzi o komfortowe i spokojne korzystanie z telefonu.
Specyfikacja techniczna: realme 12+
Designersko model 12+ zdecydowanie nawiązuje do bogatszej i nieco bardziej rozbudowanej wersji Pro+. Niczego mu nie brakuje, a wręcz przeciwnie, prezentuje się naprawdę bardzo dobrze. Butelkowa zieleń wykorzystana w tym modelu przypadła mi do gustu i kto wie, może mój następny telefon będzie w podobnym odcieniu…? Do tego ten mistrzowski wygląd wzorujący się na tradycji zegarmistrzowskiej z XVIII wieku… O samym designie napiszę nieco później, natomiast teraz skupię się na specyfikacji technicznej urządzenia. Okazuje się, że podzespoły prezentują się całkiem obiecująco.
- telefon dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych: zielonej Pioneer Green oraz złotej Navigator Beige;
- system operacyjny realme UI 5.0 (oparty na Android 14™);
- ośmiordzeniowy procesor MediaTek Dimensity 7050;
- pamięć wewnętrzna to wbudowane 512 GB;
- 12 GB pamięci RAM;
- czytnik linii papilarnych znajdujący się w ekranie;
- bateria 5000 mAh;
- ładowanie 67 W SuperVOOC;
- wyświetlacz: AMOLED 120Hz 6,7″ 1080 x 2400 (FHD+) 394 ppi, maksymalna jasność 2000 nit, minimalna 2 nit;
- wymiary: 162.95mm x 75.45mm x 7.87mm;
- waga: 190 g;
- port typu C;
- mini-jack 3,5 mm;
- aparat przód 16 Mpx;
- aparaty z tyłu: główny 50 Mpx 20x zoom cyfrowy + 2 Mpx aparat makro + 8 Mpx obiektyw szerokokątny 112° + dioda LED;
- Bluetooth 5.2, NFC, Hotspot, 5G;
- GPS, AGPS, Glonass, Galileo, QZSS;
Najważniejsze jest pierwsze wrażenie
To, muszę przyznać, było bardzo pozytywne. Nic w tym dziwnego, skoro urządzenie zostało wykonane w stylu, dosłownie, zegarka. Wystarczy popatrzeć na plecki, by szybko zrozumieć, co mam na myśli. Zostały one pokryte wysokiej jakości skórą wegańską, która jest naprawdę bardzo przyjemna w dotyku. Rozwiązanie całkiem przydatne, biorąc pod uwagę, jak wszystko, co błyszczące lubi zbierać zabrudzenia – nie tym razem. Przez środek przechodzi błyszcząca bransoleta 3D w odcieniu zieleni. Wzór ułożony z rombów imituje pasek zegarka, którym jest wyspa z aparatami. Ta natomiast wyróżnia się wypolerowaną tarczą, która mieni się w zależności od padania światła. Tył jest po prostu piękny.
No a z przodu mamy ekran – jak można się domyślić. To 2D AMOLED 120Hz o przekątnej 6.7 cala wystarczy zapewne większości użytkowników. Ekran posiada certyfikat TÜV Rheinland. Oznacza to, że emitowanie niebieskiego światła zostało maksymalnie zminimalizowane. Dłuższe korzystanie z urządzenia nie męczy oczu i okazało się to naprawdę odczuwalne podczas gry na telefonie czy przeglądania reelsów. Aparat został wkomponowany w ekran, który również został przez producenta ochroniony fabrycznie folią. Producent informuje także, że korzystanie z ekranu podczas deszczu jest niemal identyczne jak korzystanie z niego w suchy i słoneczny dzień – bez obaw o niepoprawne działanie.
Mistrzowski design
No musicie przyznać, że wygląda wręcz nieziemsko. Dedykowane etui okaże się niezbędne choćby ze względu na krawędzie urządzenia. realme 12+ wyposażono w ramkę o fakturze metalu w wysokim połysku. Wygląda elegancko, ale niestety każdy odcisk palców i każde zanieczyszczenie jest na niej niemal natychmiastowo widoczne. Nie zliczę, ile razy musiałam je przecierać. Choć dodaje to kunsztownej elegancji do zegarmistrzowskiej techniki wzornictwa, to bardziej praktyczne okazałyby się krawędzie matowe.
Mając telefon przed sobą, na prawej krawędzi znajdziemy przyciski do sterowania głośnością oraz przycisk blokady. Lewa krawędź jest idealnie czysta i nie umieszczono na niej kompletnie nic. Na górnej krawędzi zauważymy wejście słuchawkowe mini-jack (TAK!), głośnik oraz mikrofon. Natomiast na dolnej został umieszczony głośnik, port USB-C do ładowania, mikrofon oraz slot na kartę SIM. Wszelkie oznaczenia o certyfikatach zostały na naklejce, którą łatwo można zdjąć i umieścić np. w pudełku. Samo logo realme wkomponowano w wegańską skórę na pleckach urządzenia. Designerski majstersztyk tej półki cenowej.
Dioda powiadomień
Choć nie jest to migotanie lampy błyskowej lub podświetlenie potężnej wyspy z aparatami, to w modelu realme 12+ otrzymaliśmy dedykowaną diodę powiadomień jako światła na krawędziach, z którymi jestem doskonale zaznajomiona z testów wielu modeli Motoroli. Czy w przypadku ekranu o niezaokrąglonych w pełni krawędziach ekranu jest to potrzebne? Ciężko stwierdzić. Z całą pewnością jest to jakiś urozmaicający dodatek, choć bardzo rzadko zdarzało się, że zwracał on moją uwagę w trakcie otrzymania powiadomienia. Nie wykluczone jednak, że innym odbiorcom taka funkcja bardziej przypadnie do gustu. Jest to w końcu jakieś urozmaicenie bryły, która zadowala swoim wyglądem. Tym bardziej że sami możemy decydować o tym, w jakim kolorze światła na krawędziach mają się prezentować i jakich powiadomień mają one dotyczyć.
Uruchomienie urządzenia
I tak oto startujemy z zabawą z modelem serii 12 prosto od realme. Na pokładzie znajduje się autorski realme UI 5.0 oparty na Android 14. Nakładka ta sprawia, że ilość możliwości personalizacji urządzenia do własnych preferencji i upodobań jest mocno rozbudowane i każdy z całą pewnością znajdzie ustawienia odpowiednie dla siebie. Jak to w przypadku nowych urządzeń również i ten model zadaje nam podstawowe pytanie po jego uruchomieniu. Mianowicie czy chcemy skopiować dane i aplikacje ze swojego starego urządzenia. Ja do testów już tego nie robię, natomiast polecam taką migrację podczas zmiany urządzenia. Wszystko na swoim miejscu i nie musicie się zastanawiać, czy kontakt do cioci Bogusi się skopiował, czy też nie.
Praca ekranu jest wręcz nienaganna. Czytnik linii papilarnych bezproblemowo radzi sobie z ich rozpoznawaniem, a czas odblokowania to dosłownie ułamek sekundy. Kolory są żywe, mocno nasycone i nie sprawiają one wrażenia, jakby ekran był lekko przyciemniony. W pełnym słońcu i całkowitej ciemności oczy się nie męczą, a my w pełni widzimy na nim to, co właśnie chcemy zobaczyć. Częstotliwość odświeżania ekranu może wynosić nawet 120Hz, co jest już niemalże koniecznością w nowych smartfonach. Przechodzenie pomiędzy wieloma aplikacjami działającymi w tle nie stanowi dla realme 12+ najmniejszego problemu. Ponadto do wykorzystania otrzymujemy również gamę gestów do obsługi urządzenia, z którymi, zapewniam Was, z całą pewnością się polubicie.
Ponownie witamy się z siecią 5G
Czyli również ze standardem w najnowszych urządzeniach wszystkich producentów. 5G w telefonie to nic innego jak nowoczesna sieć komórkowa piątej generacji. Jej zadaniem jest zapewnienie znacznie lepszych parametrów podczas korzystania z Internetu. Wykorzystuje ona dodatkowe pasma częstotliwości fal radiowych, a także infrastrukturę światłowodową. Podczas testów nie zauważyłam, by telefon miał problem z siecią. Jedyny, jaki udało się zauważyć, to z moją siecią komórkową Play, która jakimś cudem co jakiś czas, podczas przekładania karty SIM pomiędzy urządzeniami, po prostu permanentnie się gubi. Na całe szczęście okazuje się, że nie jest to wina urządzeń. Połączenia były czyste, klarowne, a Internet działał niczym po najlepszym sygnale WiFi.
Bateria w realme 12+
Ta dostała ode mnie solidny wycisk. Głównie dlatego, iż dotarło do mnie, że w Teamfight Tactics (TFT) można grać na telefonie. Złożyło się to akurat z nadejściem do mnie telefonu do recenzji, więc musiałam, po prostu musiałam maksymalnie przetestować możliwości. Producent oddaje użytkownikom do dyspozycji baterię o pojemności 5000 mAh z ładowaniem 67 W SuperVOOC znanym już użytkownikom urządzeń spod szyldu tej marki. Na czas działania na jednym ładowaniu do pełna wpływa wiele czynników oraz sam sposób użytkowania. Wiadome jest, że w chwili skromnego korzystania z telefonu na co dzień będziemy w stanie wykręcić całkiem pokaźne wyniki. Zasada ta działa również w przypadku tego modelu.
Producent zapewnia odbiorców, że ładowanie od 1% do 50% trwa zaledwie 19 minut. Taki czas ma zagwarantować dostęp do urządzenia w każdej chwili, w jakiej tego wymagamy, a korzystanie z telefonu co najmniej przez jeden dzień ma być mistrzowskim wynikiem. Z ogromną satysfakcją sprawdziłam te zapewnienia. Grając w TFT, korzystając z aparatu, YT Music, TikToka, Instagrama, Messengera i od czasu do czasu sprawdzając coś w przeglądarce, okazało się, że jeden dzień rzeczywiście jest do osiągnięcia. Przy zmniejszonej intensywności korzystania z telefonu wyciągnęłam nawet więcej niż jeden dzień i takie wyniki satysfakcjonują mnie najbardziej. Pamiętać należy także, że korzystanie z telefonu często jest również uzależnione od… dnia i sposobu, w jaki go spędzamy.
Sam czas ładowania również poddałam weryfikacji, bo inaczej nie byłabym po prostu sobą (gdybym była inna). Niedziela, godzina 8:03 i 22% baterii, więc idealnie, by sprawdzić czas ładowania 67 W SuperVOOC. Po 8 minutach okazało się, że bateria ma już 42%, a po kolejnych 28 była już na poziomie 95%. O godzinie 8:43 pozostał już tylko jeden procent do pełnego naładowania baterii, co zmieniło się dokładnie po minucie. Tak oto po upływie 41 minut naładowałam baterię do pełna. Czy to mistrzowski wynik? Interpretację pozostawiam każdemu z Was.
Aparaty w realme 12+
Pewnie jesteście ciekawi, czy zdjęcia prezentują się równie dobrze, jak sam design debiutującego dziś urządzenia. Za moment będziecie się mogli o tym przekonać na własne oczy. realme 12+ wyposażono w tylny aparat główny Sony LYT-600 OIS z algorytmem MasterShot. Ogniskowa 26mm i przysłona f/1.8 osobom, które wiedzą wiele o fotografii, przedstawi już podstawowe możliwości. Technologia SuperOIS to optyczna stabilizacja obrazu, a powiedzmy sobie szczerze, że bez tego nieco ciężko zrobić dobre, wyraźne zdjęcie. Oprócz 50 Mpx w aparacie głównym, możemy także wykonywać zdjęcia makro oraz szerokokątne za sprawą dwóch dodatkowych obiektywów 2 Mpx oraz 8 Mpx. Pojedyncza dioda LED okazuje się również wystarczająca, przynajmniej dla mnie (ponieważ prawie w ogóle nie robię zdjęć z lampą).
Aparat został naszpikowany funkcjami mającymi poprawić jakość i samo wykonanie zdjęć. Oprócz SuperOIS mamy również dopracowany tryb portretowy (wykorzystujący 2-krotny zoom), Hi-res (podbijający kolorystykę), NightEye Engine (ulepszony algorytm scen nocnych) oraz FlashSnap (wyraźne zdjęcia poruszających się obiektów). Fotografia mobilna bezwzględnie się rozwija i niebawem zdjęcia wykonane telefonem będą równie dobre, jak te, które robią zawodowi fotografowie. Może trochę „pofrunęłam”, jednak kto wie…
Aparat z przodu to 16 Mpx, które wystarczy każdemu. Bez względu na poziom oświetlenia zdjęcia są wyraźne, nasycone i nawet ja prezentuję się na nich nie najgorzej. Również bez względu na samopoczucie i stan psychiczny. W tym miejscu zakończę rozpisywanie się, a pozostawię Wam do zobaczenia efekty pracy tej pięknie ozdobionej wyspy z aparatami.
Aparat główny
Tryb nocny (po lewej tryb automatyczny)
Szeroki kąt (po lewej tryb automatyczny)
Tryb makro (po lewej tryb automatyczny)
Zoom x2
Dźwięk
Nie jestem fanką słuchania muzyki z telefonu bez korzystania ze słuchawek. Niekoniecznie chciałabym, żeby każdy, kogo minę na ulicy, słyszał ten chamski rap z mojego telefonu. I nie wiem, czy to jest gorsze, czy połączenie darcia z obdzieraniem ze skóry i gitarowym riffem. W każdym razie możliwości głośników sprawdziłam w domowym zaciszu, podczas przeglądania rolek czy oglądania ulubionych teledysków. realme 12+ wyposażono w dwa głośniki Hi-Res Audio, z których wydobywa się wyraźny, niezniekształcony dźwięk bez względu na typ muzyki. Osoby oglądające na telefonie filmy lub seriale powinny być zadowolone z jakości dźwięku w tym egzemplarzu. Z poziomu ustawień możemy również nim zarządzać i dostosować go tak, by odpowiadał nam jak najbardziej.
Bezpieczeństwo użytkownika
Oprócz podstawowych zabezpieczeń oferowanych przez system operacyjny nie możemy zapomnieć o tym, że bezpieczeństwo to także odpowiednie zabezpieczenie dostępu do naszego telefonu. realme 12+ umożliwia odblokowanie ekranu za pomocą odcisku palca, rozpoznawania twarzy i standardowej blokady ekranu składającej się z ustalonych cyfr. Możemy również aktywować funkcję Prywatny sejf czy też blokować i ukrywać aplikacje. W przypadku pojawienia się aktualizacji systemu warto jest z niej skorzystać, ponieważ wprowadza ona aktualne poprawki zabezpieczeń systemu.
Microsoft Phone Link
realme 12+ możecie w komfortowy sposób połączyć ze swoim komputerem lub laptopem za pomocą aplikacji Microsoft Phone Link. Dzięki temu wszystkie zasoby zgromadzone na Waszym smartfonie, aplikacje i wiadomości szybko wylądują na ekranie, z którego będziecie mogli nimi zarządzać. realme UI 5.0 jest na tyle intuicyjne, że korzystanie z takiego klonowania jest wręcz przyjemnością. O ile telefon jest narzędziem wykorzystywanym do codziennej pracy, tak w tym przypadku takie połączenie okaże się niejednokrotnie idealnym wybawieniem. W połączeniu z procesorem Dimensity 7050 5G 6 nm, taktowaniem ośmiordzeniowego procesora na poziomie 2,6 GHz i 2,77 Gb/s zarządzanie zasobami telefonu stanie się codzienną formalnością.
Zagramy w coś?
Czemu nie! Tym bardziej, że odkryłam TFT na telefony, ha! realme 12+ wyposażono w autorską funkcję typu gaming mode, która pozwala na zarządzanie telefonem i powiadomieniami w trakcie rozgrywki. Możemy przechodzić pomiędzy trybem niskiego zużycia energii, trybu równowagi oraz trybu Pro Gamer – który zapewne wykorzystuje potencjał urządzenia w pełni. Z okienka, które możemy rozwinąć w dowolnym momencie, możemy śledzić także poziom fpsów czy też decydować o bardziej skomplikowanych ustawieniach wydajności w trakcie gry. Pozostałe funkcje to możliwość np. nagrywania ekranu, optymalizacja dotyku, zmieniacz głosu czy też blokada połączeń.
realme 12+ wykorzystuje układ chłodzenia z komorą parową ze stali nierdzewnej. To brzmi jak część chłodzenia komputera stacjonarnego! Wykorzystanie takiego chłodzenia przekłada się na zwiększenie wydajności rozpraszania ciepła. W efekcie podczas gry telefon nie nagrzewa się i to mogę z ręką na sercu potwierdzić. Nawet po ponad 2-godzinnych sesjach w TFT telefon nie wydawał się tym zmęczony.
Kilka słów o pewnych problemach
Choć mogłoby się wydawać, że ich nie znajdę, to jednak ukazały się mi same, zapewne z całkowitego przypadku. Na co dzień do słuchania muzyki podczas spaceru czy wyjścia, by coś załatwić na mieście, korzystam ze słuchawek bezprzewodowych OPPO Enco Bunds2. W trakcie majówki i wyjścia do znajomej chciałam je jak zwykle połączyć, by słuchać muzyki w drodze. Okazało się, że dźwięk brzmiał, jakbym była pod wodą. Wystraszyłam się, że zepsuły się słuchawki. Po powrocie do domu i podłączeniu ich do mojego iPhone’a 14 Plus okazało się, że nic im nie dolega.
Sytuacja powtórzyła się również w trakcie połączenia z radiem w samochodzie – dźwięk jak pod wodą. Wyłączenie telefonu, rozłączenie pary ze słuchawkami niestety nie pomogło, a ja nadal nie wiem, na czym to polegało. W ustawieniach spędziłam 30 minut i nie znalazłam żadnych nieprawidłowości.
Zastanawia mnie również zasadność posiadania w jednym telefonie aplikacji Google oraz producenta do podstawowych elementów, takich jak wiadomości czy zdjęcia. Uważam to za zbędne i w takim przypadku powinno się postawić na jednego dostawcę takich usług, bez zbędnego kopiowania aplikacji. Automatyczne aplikacje, które pojawiają się po uruchomieniu urządzenia, są w większości zbędnym grami, których nawet nigdy nie włączę. Zwracam na to uwagę głównie dlatego, iż wydają mi się zbędnym zapychaczem pamięci, który musi się najpierw zainstalować/zaktualizować, by ostatecznie i tak się go pozbyć.
Podsumowanie realme 12+
realme 12+ debiutuje właśnie dziś, 14 maja 2024. Jest to egzemplarz o bardzo stylowym designie, który nie odbiega mocno od serii 12 Pro Plus pod tym względem. Jeżeli zdecydujecie się na zakup swojego egzemplarza, otrzymacie go już w kwocie 1899 PLN w dedykowanym sklepie producenta. To urządzenie, które wykonuje bardzo dobre zdjęcia z wykorzystaniem szeregu wspierających funkcji. Okaże się rownież świetną propozycją dla fanów gier mobilnych, o nieco większych wymaganiach systemowych. Sama wyspa z aparatami niekoniecznie może przypaść do gustu ze względu na swoje solidne gabaryty. Uwierzcie mi, że można przywyknąć do jej obecności. Wiele funkcji personalizacji, ciekawy efekt świateł na krawędziach i mocne podzespoły doskonale dopasowują się do elegancji i kunsztu designerskiego tej serii. Jeśli ktoś z stanie się jego właścicielem, to koniecznie dajcie znać, jak sprawuje się po dłuższym okresie użytkowania!
Dziękujemy firmie REALME Polska oraz Havas PR Warsaw za możliwość testów urządzenia.
Wsparcie w postaci wirtualnej kawy.
Dziękuję!