Netatmo Welcome | recenzja

Na każdym kroku coś nowego. Klasyczne i tradycyjne urządzenia wymieniamy na nowe, z możliwością połączenia z Wi-Fi i smartfonem. Wiecie, że możecie pilnować domu za pomocą…kamerki? W dzisiejszym odcinku #techkotki testują – Netatmo Welcome!

Hello, Netatmo!

Do pracy mam daleko, w domu nie ma mnie prawie cały dzień. I pewnego dnia wracam później niż zwykle, zmęczona, marząca o prysznicu. Wchodzę do przedpokoju a tam… pudełeczko, starannie zapakowane. Uśmiech na ustach, rączki się zacierają, otwieram… i moim oczom ukazuje się piękne, złote, minimalistyczne Netatmo Welcome.

Urządzenie zapakowano w małe, zgrabne, białe pudełko, które zawiera komplet informacji o znajdującym się w środku sprzęcie (w tym szczegółową specyfikację). Wszystkie informacje podano aż w sześciu językach, ale – niestety – zabrakło wśród nich języka polskiego. Więc jeżeli ktoś ma na bakier z angielskim, to radzę się podszkolić lub polubić z translatorem.

W minimalistycznej bryle Netatmo Welcome zawarto tylko to, co jest absolutnie niezbędne, by podkreślić kunszt, z jakim wykonano ten sprzęt. Całość ma postać wykonanego z anodowanego aluminium walca, w którym umieszczono elementy niezbędne do prawidłowej pracy urządzenia. Z przodu znajduje się oko kamery, mikrofon, dioda powiadomień oraz czujnik ruchu. Z kolei tył urządzenia zawiera wyłącznie gniazdo na karty microSD, gniazdo microUSB służące do podłączenia zasilacza oraz sieciowe gniazdo Ethernet.

Netatmo Welcome – specyfikacja

Jak widać na zdjęciach wyżej, mamy do czynienia z wyjątkowo minimalistyczną stylistyką, która dopasuje się do każdego wnętrza. Netatmo Welcome w swojej eleganckiej obudowie ma skryte:

Jeżeli choć przez chwilę przeszła Wam przez głowę wizja spędzonego z wiertarką popołudnia i przeciągania przewodów po całym domu to uspokajam. Urządzenie, jak przystało na sprzęt XXI wieku, wyposażone jest w moduł Wi-Fi 802.11 b/g/n (2.4G). W zestawie znajduje się również zasilacz z możliwością zmiany końcówki oraz przewód micro USB.

Pierwsze wrażenia z Netatmo

Moja (pięknie to nazwę) druga połówka jest zwolennikiem wszystkiego, co kryje się pod pojęciem „smart home” oraz Apple HomeKit’a (bo jak powszechnie wiadomo, u mnie z tym zupełnie inaczej). Jak tylko przeczytał opis Netatmo Welcome na stronie producenta, to tak się „wkręcił”, że urządzenie wylądowało na kilka chwil u niego (tak, bo ma ajfona i ładniej się wszystko prezentuje). I tak, był Pan zadowolony, a reszta testu przebiegła we współpracy z iPhonem.

Jakby nie było, skojarzenie ze stylistyką produktów Apple nasuwa się samo. Nie dziwi więc fakt, że urządzenie to, podobnie jak pozostałe produkty Netatmo, oferowane jest w Apple Online Store, a – delikatnie mówiąc – mało który producent dostępuje tego przywileju.

Konfiguracja nie jest skomplikowana, aczkolwiek ani na pudełku, ani w jego wnętrzu nie znalazła się informacja, jakiej aplikacji należy użyć do konfiguracji i obsługi sprzętu. W sklepie App Store pod szyldem „Netatmo” znajdziemy ich aż cztery. Nie każdy jest technologicznym geekiem, który w prosty sposób skojarzy  fakty, więc miło by było, gdyby na pudełku znalazł się kod QR przenoszący od razu we właściwe miejsce w sklepie.

Po zainstalowaniu i uruchomieniu aplikacji Netatmo Security wita nas ekran konfiguracji. Najpierw musimy zalogować się lub założyć konto Netatmo. Nie jest to trudne i przebiega bezproblemowo. Po zalogowaniu się aplikacja zacznie szukać znajdujących się w pobliżu urządzeń.  I tu bardzo miły smaczek: by Netatmo Welcome zostało znalezione przez aplikację, musimy… odwrócić je do góry nogami (sic!). Przyznaję, że ten pomysł bardzo przypadł mi do gustu – pozwoliło to uniknąć dodatkowego przycisku „Pair” na obudowie.

Po dodaniu urządzenia musimy połączyć je z siecią Wi-Fi – w tym celu wskazujemy wybraną sieć i czekamy, aż urządzenie się z nią połączy. I to tyle – możemy już w pełni korzystać ze wszystkich funkcji urządzenia. Szybko, no nie?

Netatmo Welcome w akcji

Główny ekran aplikacji w górnej jej części wyświetla obraz „na żywo” z kamery, podczas gdy dolna część ma charakter czegoś w rodzaju „osi czasu”. Chronologicznie wyświetla zdarzenia zarejestrowane przez kamerę Netatmo. Dotknięcie któregoś z nich powoduje, że obraz na żywo zastąpiony zostaje przez wideo ze zdarzeniem, którego właśnie dotknęliśmy. Możemy je obejrzeć (również na pełnym ekranie), jak i zapisać w pamięci smartfona. Co więcej, przeciągnięcie obrazu w dół umożliwi podejrzenie, którzy domownicy są aktualnie w domu, a którzy poza nim.

Pod koniec zobaczycie błyskawiczne przejście w nagrywanie w trybie dziennym.

Jakość nagrań jest naprawdę bardzo dobra jak na tak niewielkie urządzenie. Kąt widzenia Netatmo Welcome to 130 stopni, więc ma się czym pochwalić. Kamera nie ma problemu z nagrywaniem w nocy – automatycznie wykrywa warunki oświetleniowe i w razie potrzeby przełącza się na tryb IR. Widoczność obiektów nocą jest na wysokim poziomie, więc gdybyście chcieli wiedzieć kto się Wam włamał do domu – zobaczycie wszystko ze szczegółami. Oprócz przechowywania nagrań na karcie pamięci możemy też automatycznie przesyłać je na swój prywatny serwer FTP lub do Dropboxa. Wystarczy skonfigurować opcję w aplikacji.

Ustawienia nagrywania nie są przesadnie bogate. Możemy włączyć lub wyłączyć nagrywanie dźwięku, aktywować odbicie lustrzane nagrywanego obrazu oraz opcjonalnie włączyć diodę informującą o tym, że aktualnie ktoś ogląda obraz na żywo. Bardzo ciekawą funkcją urządzenia jest rozpoznawanie twarzy. Netatmo Welcome z niesamowitą skutecznością rozpoznaje twarze domowników i gości.

Na początku jesteśmy zalewani ilością powiadomień o tym, że urządzenie znalazło nową twarz. Po kilkunastominutowym „przeszkoleniu” urządzenia i wskazaniu o wykryciu kogo aplikacja ma nas nie powiadamiać – sytuacja robi się uporządkowana. W efekcie dostajemy jedynie powiadomienia o wykryciu obcych, gdy jesteśmy poza domem.

Przy Netatmo Welcome było nas dwóch… A takich trzech nie znajdziecie!

Co do zgodności z Apple HomeKit, to wynikła pewna sytuacja. Na etapie konfiguracji nie udało się dodać urządzenia do aplikacji „Dom”, jeżeli było ono podłączone do sieci 5 GHz. Dopiero po połączeniu go z siecią 2,4 GHz magicznie pojawiło się na liście. No ale zadziałało i tego się trzymajmy. Dodając Netatmo Welcome do HomeKit dodajemy realnie trzy urządzenia – kamerę, „czujnik obecności” oraz „czujnik ruchu”.

Urządzenie umożliwia nam konstruowanie automatyzacji. Dla przykładu „Jeśli czujnik obecności wykryje, że wchodzę do domu, włącz światło w holu.” lub „Jeśli czujnik ruchu przestanie wykrywać ruch, zgaś światło, ale tylko od zachodu do wschodu słońca”. Działa bez żadnych problemów, doskonale współpracując z innymi akcesoriami HomeKit. Magia XXI wieku!

IFTTT w Netatmo

IFTTT (If This, Then That) – jest to serwis będący kolekcją napisanych przez społeczność apletów obsługujących serwisy i urządzenia, które wykonują określone czynności. Dla całej platformy Netatmo przewidziano tutaj osobną kategorię, a ilość oferowanych apletów i ich możliwości powinny zadowolić najbardziej wybrednego użytkownika. Nie będzie problemów z włączeniem oświetlenia, odtworzeniem ulubionej piosenki, a nawet… wysłaniem Tweeta, gdy wrócimy do domu.

Bardziej zaawansowani użytkownicy docenią unikalne możliwości. Jakie? A no możliwość sprawdzenia, czy zamek jest zamknięty, gdy urządzenie zauważy w domu nieznajomego. Lub możliwość zatrzymania zraszaczy w ogródku, gdy nasz zwierzak wyjdzie z domu. Żeby było śmieszniej, jest też możliwość eksportu historii akcji do jednego pliku, czy otrzymania wiadomości e-mail, gdy urządzenie zostanie odcięte od zasilania.

Netatmo, Netatmo, czemu Ty jesteś Netatmo…?

Netatmo Welcome jest najzwyczajniej w świecie śliczne. Jego minimalistyczny design mocno przypadł mi do gustu. Oprócz faktu, że z moim prehistorycznym już iPadem i Honorem nie chciało współpracować, to jest idealne. Rozpoznawanie twarzy, szeroki kąt widzenia, dobrą jakość nagrań oceniam na 5 z plusem. Ceny urządzenia zaczynają się od 899 polskich złotóweczek. Więc jeżeli macie odrobinę wolnej gotówki i chcecie mieć coś fajnego w domu, to nie zwlekajcie! Bo gdybym ja je miała, to pewnie bym kupiła.

I tak nadal nie lubię wszystkiego co związane z Apple. #heheszki

Bardzo dziękujemy firmie Netatmo za możliwość testów urządzenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

gloochy pisze:

fajna kamerka i jakosc nagran nocnych widac naprawde dobra tylko ta cena…