Motorola w tym roku wypuściła na rynek smartfony z serii edge 50. Miałam już okazję wcześniej recenzować model edge 50 pro, zatem nadszedł czas na dzisiejszego bohatera. Mowa oczywiście o Motoroli edge 50 fusion. Czy poza całkiem intrygującym kolorem smartfon ten może czymś więcej zaskoczyć? Przekonajmy się.
Ekologiczne, wręcz o papierowej strukturze pudełko jest mi już doskonale znane i fajnie wpisuje się w ideę pomocy naszej planecie. Nie mogę również pominąć istotnego faktu, iż wnętrze pudełka znów cudownie pachnie. Z ogromną niecierpliwością czekam na pojawienie się tego zapachu w drogeriach. Wręcz bym się w nim kąpała codziennie! Do testów dostarczono mi egzemplarz w wyjątkowym kolorze Hot Pink z wykończeniem o strukturze wegańskiego zamszu. Jest on całkiem przyjemny w dotyku i znacznie mniej widać na nim wszelkie zabrudzenia niż w przypadku wegańskiej skóry. Do telefonu dołączono również etui w tym samym odcieniu. Zawartość prezentuje się następująco:
- Motorola edge 50 fusion kolorze różowym Hot Pink (wykończenie z wegańskiego zamszu); dostępna także w kolorze błękitnym Marshmallow Blue (ze skórą wegańską na pleckach) oraz niebieskim Forest Blue (gładkie matowe wykończenie);
- dedykowany i kolorystycznie dobrany case Motoroli;
- ładowarkę TurboPower 68 W;
- kabel USB C;
- instrukcję obsługi;
- kluczyk do otwierania slotu SIM;
- znowu pachnie, proszę Państwa!
Specyfikacja techniczna: Motorola edge 50 fusion
Motorola edge 50 fusion zadebiutowała wraz z trzema innymi modelami z najnowszej serii. Aktualnie marka zaprezentowała również drugi model składającego się telefonu razr 50 i razr 50 ultra. Trzeba przyznać, że producent nie zwalnia tempa i stale poszerza swoje portfolio. Również w produktach pojawiają się coraz lepsze rozwiązania, wykorzystujące także sztuczną inteligencję. Model edge 50 fusion jest dostępny w bardzo ciekawej kolorystyce. Podobnie jak inne egzemplarze producenta został wyposażony w zaokrąglony ekran o bardzo dobrej czułości na dotyk. Odnoszę również wrażenie, że zaokrąglone krawędzie powoli wracają do łask.
Producent oddaje użytkownikom do dyspozycji ekran Endless Edge pOLED 6,7″. Model ten wyróżnia się ochroną podczas zanurzenia w wodzie klasy IP68 i ochroną przed wnikaniem pyłu. Zastosowane na ekranie szkło Corning Gorilla Glass 5 chroni go przed codziennymi niebezpieczeństwami. Osobiście jednak nadal brakuje mi jakiejkolwiek folii zabezpieczającej, ponieważ każda niewielka rysa na ekranie zawsze rani moje serce.
Specyfikacja techniczna:
- telefon dostępny w kolorze różowym Hot Pink (wykończenie z wegańskiego zamszu); błękitnym Marshmallow Blue (ze skórą wegańską na pleckach) oraz niebieskim Forest Blue (gładkie matowe wykończenie)
- system operacyjny Android 14™
- procesor Qualcomm Snapdragon™ 7s Gen 2
- pamięć wewnętrzna to wbudowane 512 GB UFS 2.2
- 12 GB pamięci RAM z możliwością rozszerzenia
- czujniki: zbliżeniowy, światła otoczenia, akcelerometr, żyroskop, czujnik SAR, koncentrator czujników, e-kompas
- ekranowy czytnik linii papilarnych, odblokowywanie poprzez rozpoznawanie twarzy
- bateria 5000 mAh
- wyświetlacz Endless Edge pOLED 6,7″ 144 Hz Full HD+ (2400 x 1080), maksymalnie 1600 nitów
- wymiary 161,9 x 73,1 x 7,9 mm
- waga 174,9 g
- port typu C (USB 2.0)
- ochrona przed wilgocią klasy IP68
- aparat przód 32 Mpx
- aparaty z tyłu: główny 50 Mpx + 13 Mpx obiektyw ultraszerokokątny 120˚ Macro Vision, lampa błyskowa LED
- 2 głośniki stereo Dolby Atmos®
- 2 mikrofony
- Bluetooth 5.2, NFC, Wi-Fi, Hotspot, 5G
Weryfikacja wyświetlacza
edge 50 fusion chwali się ekranem Endless Edge pOLED 6,7″ o maksymalnej częstotliwości odświeżania na poziomie 144 Hz. Sam smartfon nie wydaje się przesadnie duży, sama preferuję ogromne wyświetlacze i tak już chyba zostanie. Zaokrąglone krawędzie w niczym nie przeszkadzają, no chyba, że akurat gracie i delikatnie dotykacie jednej z nich. Częstość próbkowania dotyku w trybie gry określona jest na 360 Hz i jedyne co mogę powiedzieć, to że gra na tym telefonie jest bardzo przyjemna. Samo korzystanie z telefonu jest bezproblemowe, a ekran natychmiastowo reaguje na dotyk. Przechodzenie pomiędzy aplikacjami jest bezbłędne i płynne, a kolory prezentowane przez wyświetlacz mogą się podobać, nawet bardzo.
Ciekawostka o zapachu w pudełku. W ramach współpracy z firmą Firmenich – największą na świecie prywatną firmą z branży aromatów i smaków, Motorola wykreowała własny zapach. To Blue Touch Tech zapewniająy nowe doznania dla konsumentów. Mowa tutaj oczywiście o niesamowitych wrażeniach zmysłowych już od momentu otwarcia pudełka, które kojarzą technologię z innowacyjnością, jakością i finezją firmy. Zapach ten można poczuć w opakowaniach wybranych urządzeń z rodziny Edge, również w modelach ubiegłorocznych.
Chwila dla samego designu urządzenia
Nie mogę tego pominąć. O kiepskiej praktyczności skóry wegańskiej wspominałam już podczas recenzji edge 50 pro. W modelu fusion recenzowanym przeze mnie na pleckach znajduje się wegański zamsz, który znacznie łatwiej utrzymać w czystości, a do tego jest miły w dotyku. Do opakowania dołączono dedykowany case w kolorze telefonu, więc upadki nie są mu straszne – a jeden nawet, niestety, zaliczyła. Etui pozostawia boczne krawędzie ekranu odsłonięte, choć nie sprawia to jakiegoś większego problemu. Musiałoby dojść do naprawdę nietypowego uderzenia z boku, by w tym miejscu miał ulec uszkodzeniu.
Elegancki i intrygujący wygląd Motorola uzyskała poprzez połączenie wysokiej jakości materiałów z ciekawą kolorystyką, która zdecydowanie nie jest nudna. Lewa krawędź recenzowanego urządzenia jest pozbawiona jakichkolwiek przycisków. Pojawiły się one natomiast na prawej krawędzi. Umożliwiają nam sterowanie głośnością oraz wybudzeniem telefonu (i włączeniem asystenta Google). Korzystanie z nich jest komfortowe i znajdują się (jak na moje dłonie) na odpowiednich miejscach. Górna krawędź w edge 50 fusion prezentuje mikrofon oraz logotypem Dolby Atmos wynikający z kolejnej współpracy. Na dolnej krawędzi umieszczono głośnik (drugi znajduje się nad ekranem), slot na kartę, port USB C do ładowania telefonu oraz drugi głośnik. Pomiędzy nimi umieszczono kilka certyfikatów. Klasycznie jak na modele z tej serii.
Wysepka z dwoma obiektywami aparatów tworzy jedną bryłę z pleckami. Delikatnie wystaje ponad zarys samego smartfona. Obiektywy zostały otoczone ringiem w kolorze urządzenia, a dioda LED znajduje się niezależnie, obok jednego z nich.
Wstępna konfiguracja
Start obcowania z edge 50 fusion polega na wykonaniu tych samych czynności jak w przypadku innych telefonów z Androidem na pokładzie. „Hello Moto!” również w tym modelu zostało zaprezentowane w nowym designie. Po wykonaniu podstawowej konfiguracji i ustawieniu pierwszych, najistotniejszych aspektów, dostaniemy dostęp do niemal czystego Androida 14 z autorskimi możliwościami personalizacji. Tych w smartfonach Motoroli jest zawsze pod dostatkiem.
Wyświetlacze w nowych modelach Motoroli naprawdę mogą się podobać. Bezbłędna reakcja na dotyk, płynne działanie, wysoka częstotliwość odświeżania i bardzo przyjemne dla oczu odwzorowanie kolorów. Ekran jest bardzo wyraźny bez względu na panujące warunki oświetleniowe wokół nas. Mamy możliwość dostosowywania odświeżania ekranu, natomiast jasność dostosowuje się automatycznie. Osobiście w każdym z telefonów zwykle to wyłączam. Czasem mnie irytuje, a nawet przyciemnia się wtedy, kiedy tego nie potrzebuję. Ilość personalizacji jak zawsze na najwyższym poziomie.
Nie zabrakło gestów i świateł na krawędziach
Jeśli raz będziecie mieli okazję skorzystać z Gestów w smartfonie, już nigdy nie będziecie chcieli z nich zrezygnować. Wiem co mówię, bo mam podobnie. Niemal każdy model spod skrzydeł tej marki ma je na swoim pokładzie i znacznie ułatwia korzystanie z urządzenia. Spis wszystkich dostępnych gestów oraz ich bezpośrednią aktywację według własnych preferencji możemy znaleźć w ustawieniach. To już nie tylko bezdotykowe włączanie latarki. Jest to już po prostu znak rozpoznawczy Motoroli.
Światła na krawędziach będące diodą powiadomień pojawiły się również w tym modelu. Choć opcji personalizacji nie ma zbyt wielu, są one w zupełności wystarczające. Kilka podstawowych kolorów, wybór, do jakiego powiadomienia mają się pojawić i czy czasem na noc ich nie wyłączyć. W przypadku ekranu z zakrzywionymi krawędziami ta opcja sprawdza się bardzo dobrze i jest fajnym dodatkiem do całości. Polubiłam się z nimi.
Standard 5G zachowany
5G to już piąta generacja ruchomych sieci telekomunikacyjnych. Stanowi ona niewątpliwie istotny krok w ewolucji dzisiejszych sieci LTE czwartej generacji. 5G jest projektowane do tego, by sprostać bardzo dużemu wzrostowi transmisji danych oraz liczby połączeń wykorzystywanych w dzisiejszym nowoczesnym społeczeństwie. Ponadto sieć ma zapewnić działanie Internetu z miliardami połączonych ze sobą urządzeń. Pojawienie się piątej generacji znacznie ułatwi i umożliwi przyszłe innowacje, w tym zapewne pojawienie się generacji szóstej. W edge 50 fusion sieć działała bez zarzutów. Jedyny zauważony problem pojawił się w chwili, gdy ze strefy słabego zasięgu pojawiłam się już w domu i telefon z Internetem nie chciał współpracować przez kilka minut.
Bateria w edge 50 fusion
Nie można tego pominąć. W końcu czas pracy urządzenia na jednym ładowaniu dla niejednego użytkownika jest bardzo ważną informacją. Motorola edge 50 fusion jest wyposażona w baterię o pojemności 5000 mAh. Taka pojemność bezwzględnie umożliwia działanie przez co najmniej jeden dzień na jednym ładowaniu. Standardowe, nieprzeciążające telefonu użytkowanie pozwoli znacznie bardziej powiększyć ten wynik. Wszystko zależy od ustawień, intensywności i naszego trybu życia. Ja nie dałam za wygraną i męczyłam telefon TFT. Myślę, że jeszcze niejeden będzie tą grą maltretowany. Jeden dzień i odrobinę osiągałam bez problemu.
Do urządzenia została dołączona ładowarka TurboPower 68W. Producent informuje, że ten model wyróżnia się ultraszybkim ładowaniem, a już po 15 minutach ładowania telefon ma być gotowy na cały dzień. Brzmi to ciekawie i intrygująco, prawda? Telefon nie obsługuje ładowania indukcyjnego, jednak jestem w stanie to zaakceptować. Nie zdziwcie się, jeżeli podczas ładowania baterii, telefon będzie ciepły – przy takiej prędkości ładowania jest to po prostu nieuniknione.
Wyniki
Pomiar czasu ładowania mierzyłam oczywiście, jak zwykle, przy poziomie 20%. Po 5 minutach bateria wskazywała już 38%, a po kolejnych 22 minutach już 76%. 99% na pasku stanu baterii zobaczyłam po kolejnych 16 minutach. Bateria była w pełni naładowana po upływie ok. 45 minut. Wynik może zatem prezentować się naprawdę imponująco.
Aparaty w Motoroli edge 50 fusion
Motorola edge 50 fusion została wyposażona w dwa obiektywy. To obiektyw 50 Mpx wspierany 13 Mpx obiektywem ultraszerokokątnym 120˚ Macro Vision. Matryca LYTIA w głównym obiektywie wykonuje szybkie ujęcia z niskim poziomem zaszumienia w ciemnym otoczeniu. Dzięki temu wykonane zdjęcia są wyraziste i bardziej nasycone kolorami. W tym modelu nie mamy aż tak widocznych poprawek dotyczących automatycznego ulepszania zdjęć. Na szczęście i bez takiego wsparcia sztucznej inteligencji możemy wykonać całkiem fajne fotografie. Dwa obiektywy umożliwiają nam wykonywanie zdjęć standardowych, w szerokim kącie oraz zdjęć makro. Nie zabrakło również trybu nocnego – jak ten ostatni się sprawuje, dowiecie się z nieco dalszej części recenzji.
Jeżeli chodzi o aparat z przodu, umiejscowiony przy górnej krawędzi ekranu, to możemy skorzystać z obiektywu 32 Mpx. Do standardowych wideorozmów czy szybkich selfie wystarcza w zupełności. Nie brakuje trybu portretowego, który nieco rozmazuje tło. Nie wiem dlaczego, ale często część moich tatuaży na lewej ręce jest interpretowana jako… część tła. Jak do tego dochodzi, nie wiem.
Aparat główny
Tryb nocny (po lewej tryb automatyczny)
Szeroki kąt (po lewej tryb automatyczny)
Tryb makro (po lewej tryb automatyczny)
Zbliżenie
Ready For to teraz Smart Connect
Motorola edge 50 fusion nie jest tym pierwszym urządzeniem dostępnym wśród produktów producenta, które mogą posłużyć jako przenośny komputer. Wszystko za sprawą autorskiego systemu Smart Connect (wcześniej Ready For), który umożliwia stworzenie z telefonu swojego przenośnego komputera. Możemy połączyć się z dowolnym ekranem (nawet wiszącym na ścianie telewizorem) za pomocą bezprzewodowej łączności lub standardowo i tradycyjnie – po kabelku. 12 GB pamięci RAM z możliwością rozszerzenia i procesorem Qualcomm Snapdragon™ 7s Gen 2 pozwala na stworzenie solidnego urządzenia do pracy i rozrywki w dowolnym miejscu. Tym bardziej, że aparat w telefonie może wtedy stać się kamerką idealną do rozmów.
Połączenie bezprzewodowe Moto Connect jest obsługiwane wyłącznie na telewizorach obsługujących dublowanie ekranów smartfonów Android (Miracast). Przewodowe połączenie Moto Connect jest obsługiwane na telewizorach lub monitorach z portem HDMI lub portem wejściowym wideo USB-C, wymagany kabel wideo obsługujący USB-C lub adapter USB-C do HDMI.
Tryb gry
Nie zabrakło go i tutaj. Rozgrywkę w gry mobilne urozmaica tryb Gametime. Pozwalam on wszystkim mobilnym graczom na wykonywanie kilku praktycznych czynności w trakcie rozgrywki. Do dyspozycji mamy kilka przydatnych i oczywistych możliwości, w tym ikonka pozwalająca całkowicie wyciszyć wszystkie powiadomienia z innych aplikacji. Nie brakuje również możliwości bezpośredniego wykonania zrzutu ekranu podczas gry oraz samo jej nagrywanie. Jeśli potrzebujecie w pełnego spokoju i maksymalnego skupienia, najlepszą opcją okaże się tryb „nie przeszkadzać”. Jeśli rozgrywka przebiega płynnie, a w przypadku tego modelu tak właśnie jest, Gametime okaże się Waszym najlepszym kompanem do gry.
Dolby Atmos w edge 50 fusion
Dolby Atmos po raz kolejny współpracuje z Motorolą, sprawiając, że dźwięk wydobywany z głośników jest jeszcze przyjemniejszy dla odbiorców. Jeśli często oglądacie na smartfonie filmy bądź klipy na YouTube, to docenicie taką owocną współpracę. Ja zazwyczaj mam wyciszony permanentnie telefon, a muzyki słucham na słuchawkach, w samochodzie lub na głośniku bluetooth. Urządzenie jest lekkie i cienkie, a mimo to zapewnia użytkownikom całkiem przyjemny dźwięk. W smartfonie, w ustawieniach znajdziemy kilka możliwości personalizacji dla dźwięków celem dostosowanie go do naszych indywidualnych preferencji.
Bezpieczeństwo ważna sprawa!
Jedna z najbardziej istotnych kwestii w zakresie użytkowania telefonów w dzisiejszych czasach. Bez odpowiedniego zabezpieczenia nie możemy czuć się bezpieczni w sieci. Nasze pliki przechowywane w pamięci wewnętrznej również muszą być odpowiednio zabezpieczone. Telefon odblokujemy za pomocą czytnika linii papilarnych umiejscowionego w wyświetlaczu, na jego dolnej części, centralnie na środku. Urozmaicając ten element zabezpieczenia, w ustawieniach możemy ustawić jedną z kilku animacji. Możemy także ustawić inne zabezpieczenia, np. wykorzystanie kodu PIN oraz funkcji rozpoznawania twarzy, która wykorzystuje aparat przedni.
Producent smartfonów zadbał również o jeszcze większą ilość zabezpieczeń. Do dyspozycji mamy ThinkShield, Moto Secure oraz Family Space. ThinkShield (najważniejsza tarcza) chroni telefon przed szkodliwym oprogramowaniem, phishingiem i innymi zagrożeniami. Moto Secure stanowi centrum ochrony prywatności i bezpieczeństwa. Co do Family Space, to umożliwia utworzenie przestrzeni bezpiecznej dla najmłodszych użytkowników, w której mogą się efektywnie bawić oraz uczyć. Pozwala ona także tworzyć różne profile, ogranicza najmłodszym dostęp do aplikacji oraz daje rodzicom potężne narzędzie w postaci kontrolowania czasu jaki, dziecko spędza przed ekranem.
Pozostałe kwestie
Często dowiadujemy się o możliwościach telefonu przypadkowo, niezależnie od modelu czy ceny. Najczęściej również z całkowitego przypadku podczas codziennego użytkowania. Choć Always on Display jest dostępne w modelach Motoroli, z czasem staje się dla mnie zbędne w takim stylu, w jakim je dostajemy. Naprawdę tęsknię za możliwością szybkiego odpowiadania na powiadomienia, tak jak to było w poprzednich modelach tego producenta. Fajnie by było, gdyby ta funkcja powróciła, ponieważ obecny podgląd powiadomień ma swoje ograniczenia.
Szybkie ładowanie modelu edge 50 fusion jest zdecydowaną zaletą, natomiast może równocześnie skrócić żywotność baterii. Wszystko a sprawą tego, iż podczas tego typu ładowania jest ona intensywnie eksploatowana. Dodatkowo telefon bardziej się nagrzewa niż podczas grania w gry. Te wnioski można wyciągnąć dopiero po dłuższym użytkowaniu telefonu, a z całą pewnością po czasie podzielą się nimi przyszli użytkownicy.
Smartfon został naszpikowany całą masą przydatnych funkcji, z których warto skorzystać. Niektóre sama odkrywałam dopiero w momencie, w którym pojawiło się o nich powiadomienie.
Podsumowanie
Tak oto zakończyła się moja przygoda z Motorolą edge 50 fusion w intrygującym kolorze. Ekran może robić wrażenie nie tylko wielkością, ale również bardzo intensywnym oddawaniem kolorów. Procesor zastosowany w tym modelu jest wystarczająco wydajny do większości zadań związanych z produktywnością. Sama bateria na pełnym ładowaniu bez problemu wystarczy na cały dzień przy umiarkowanym użytkowaniu. Wiele przydatnych gestów, dioda powiadomień na krawędzi i uzupełnienie funkcjonalności poprzez Smart Connect czyni ten model interesującą propozycją dla wymagających.
Aparaty same w sobie sprawują się bardzo dobrze, choć chwilami czuć niedosyt, ewentualnie przesadzone podbijanie barw. Jeśli chcecie się pobawić filtrami bądź ulepszeniami, wystarczy, że pobierzecie do tego dedykowane aplikacje Google. Sama fabryczna aplikacja aparatu nagrywa dobre filmy, choć podczas przybliżania brakuje mi płynności. Widać każdy moment, w którym zbliżam nagrywanie obrazu i to mi lekko przeszkadza. Dotyczy to chyba niemal każdego telefonu z Androidem na pokładzie.
Cena tego egzemplarza rozpoczyna się od 1899 PLN. Biorąc pod uwagę możliwości i design można z całą pewnością rozważać zakup, choć nie brakuje aspektów, które po czasie będą irytujące.
Dziękujemy firmie Motorola Polska oraz Rumour za możliwość testów urządzenia.
Wsparcie w postaci wirtualnej kawy.
Dziękuję!
Niestety od samego początku jest problem z mikrofinem. Dzwoniący mnie nie słyszą podczas normalnej rozmowy, tylko jak włącze na głośnomówiący