Byłam przekonana, że jak tylko skończę oglądać finałowy odcinek, to zaraz usiądę do pisania recenzji. Nie wyszło – głównie dlatego, że Darling in the Franxx okazało się czymś więcej niż historią o grupie nastolatków walczących w wielkich mechach z olbrzymimi potworami, doprawioną szczyptą erotyki. Dla mnie była to głównie wzruszająca historia o dojrzewaniu i dorastaniu, o braniu odpowiedzialności za swoje czyny i bezgranicznym oddaniu względem najbliższych.
O czym to właściwie jest?
Darling in the franxx to anime opowiadające o grupie dzieci żyjących w świecie, w którym ludzie mieszkają w poruszających się Plantacjach i czerpią energię z magmy. Dorośli funkcjonują w miastach w centrum kolonii, a obowiązkiem dzieci jest pilotowanie wielkich mechanicznych pojazdów i obrona Plantacji przed Klaxosaurami. Nie brzmi to zbyt porywająco, a przynajmniej dla mnie nie brzmiało. Pomysł nie jest oryginalny i pojawiał się już w popkulturze – na przykład w anime Neon Genesis Evangelion lub filmie Pacific Rim.
Co z tym XX?
Muszę przyznać, że skusiłam się na obejrzenie Darling in the franxx ze względu na zasugerowaną w tytule erotykę. Jakie było moje zdziwienie podczas oglądania, gdy okazało się, jak delikatnie autorzy podeszli do tematu. Ani jedna scena seksu nie została pokazana dosłownie. Chciałoby się rzec: po babsku. Z dużą dozą romantyzmu i czułości. Jeżeli więc ktoś liczy na dużą ilość cycków, to zdecydowanie się zawiedzie.
Wątek romantyczny natomiast chwyta za serce. Z zapartym tchem śledzimy losy każdej z par przedstawionych w serii. Wzrusza nas instynkt macierzyński Kokoro, odpowiedzialność Ichigo oraz męska postawa Goro. Tak jak w życiu – wątki romantyczne nie są idealne i nie wszystko układa się zgodnie z uczuciami bohaterów. Dlatego też przeżywamy z nimi zawody miłosne, odtrącenie oraz walkę o uczucia tych, na którym nam zależy.
Dzieci a budowanie społeczeństwa
Historia ma 24 odcinki. Mimo iż początek jest powolny i trochę sztampowy (dotyczy walki z coraz to nowymi potworami), to później akcja rozwija się naprawdę szybko. Dla mnie jednak najbardziej wciągający był wątek społeczny i motyw relacji dzieci w grupie. Niestety, jak to zazwyczaj bywa, postaci nie są zbyt rozbudowane, a ich charaktery sprowadzają się do kilku kluczowych cech. Połączenie ich w grupę daje jednak w moim odczuciu ciekawy obraz dojrzewających nastolatków i problemów, z jakimi muszą się mierzyć.
Interesujący jest też wygenerowany obraz społeczeństwa. Świat przedstawiony w anime ukazuje dorosłych, którzy są w stanie zrezygnować z pasji życia dla nieskończonego źródła energii i długowieczności. Mimo rozwoju technologicznego, społeczeństwo dorosłych popada w marazm. Pokazany jest kontrast między kolorowym i radosnym światem dzieci, które marzą o byciu dorosłymi, a nudną egzystencją dorosłych, którzy stracili radość życia.
Darling in the Franxx a motyw NTR
Dużym zaskoczeniem była dla mnie informacja, że wiele osób dopatruje się w tym anime wątków NTR (netorare). W skrócie oznacza to wprowadzenie wątku zdrady na tle emocjonalnym i/lub seksualnym. Mężczyzna gorszy odstępuje kobietę, którą kocha innemu – lepszemu. Czasem wręcz prezentowane są niezdrowe upodobania seksualne jednego z partnerów (najczęściej dziewczyny), z czym wiąże się ogólna awersja do gatunku.
Ja tak nie odebrałam wątków obecnych w tym anime. Dla mnie relacje i zazdrość zostały pokazane w zdrowy sposób, a decyzje bohaterów uważam za bardzo dojrzałe – może nawet zbyt melodramatyczne. Choć pojawiła się myśl o wykorzystaniu seksualnym jednej z bohaterek, to pozostaje to jednak w strefie niedopowiedzenia. Pewne wątki można analizować na wiele sposobów i myślę, że wybór drogi interpretacji zależy od tego, co komu w duszy gra.
Polecam to anime dorastającej młodzieży, która jest już zaznajomiona co nieco z tematem seksualności, oraz dorosłym, którzy pewnie wzruszą się nieraz, oglądając historię Hiro i Zero Two.