Kompaktowy, funkcjonalny i na dodatek sięga pod niemal każde meble. Tak można określić odkurzacz pionowy MOVA S2 Detect, który na jakiś czas pojawił się u mnie. Model ten ma kilka zalet, ale również nie jest wolny od pewnych wad. Za niedługo przekonacie się, co dokładnie mam na myśli.
MOVA S2 Detect wyróżnia się wysoką jakością wykonania. Choć większość elementów powstała z plastiku, mimo to zastosowano tu tworzywo dobrej jakości. Dzięki temu odkurzacz pozostaje lekki podczas użytkowania, a przy tym nie traci na solidności. Co ważne, S2 Detect to odkurzacz pionowy i bezprzewodowy, więc korzystanie z niego jest wygodne i nie wymaga uciążliwego podłączania do gniazdka. Dodajmy do tego możliwość szybkiego przetarcia podłóg i składaną główną rurę, a sprzątanie staje się jeszcze bardziej komfortowe. W opakowaniu znajdziemy:
- składana rura;
- główna elektroszczotka uniwersalna z oświetleniem LED;
- mała elektroszczotka do sierści i tapicerki;
- ssawka szczelinowa;
- wymienna bateria;
- uchwyt;
- nakładka mopująca;
- odkurzacz z filtrem MOVA S2 Detect;
- instrukcję obsługi.









Specyfikacja techniczna – MOVA S2 Detect
Opakowanie odkurzacza nie należy do największych, jednak skrywa w sobie całkiem sporą ilość elementów. Oto najważniejsze informacje techniczne dotyczące modelu.
Moc silnika | 460 W |
Moc ssania | 150 AW |
Napięcie akumulatora | 25,9 V |
Poziom hałasu | na najwyższym trybie ok. 78 dB |
Waga | całość ok. 2,5 kg |
Zasilanie | akumulatorowe |
Typ filtra | EPA |
Funkcje | mopowanie w trakcie odkurzania, dwie elektroszczotki, regulacja mocy ssania, odłączany odkurzacz ręczny, podświetlana szczotka, wyświetlacz, dotykowe sterowanie |
Maksymalny czas pracy | 60 minut |
Czas ładowania | 4.5h |
Stacja ładująca/dokująca | nie |
Pojemność akumulatora | 2500 mAh |
Zginana rura | tak |
Pojemność pojemnika | 0,5l |
Liczba poziomów mocy ssania | 3 |
Rura teleskopowa | nie |
Turboszczotka | nie |
Praca na mokro | tak, z nakładką mopującą |
System filtracji | 5-stopniowy |



Na ostatnim zdjęciu MOVA S5 Sense vs. MOVA S2 Detect.
Design i jakość wykonania
Pionowy odkurzacz MOVA S2 Detect wyróżnia się ciekawymi rozwiązaniami technicznymi. Pojemnik na kurz jest szczelny, więc nie ma ryzyka przypadkowego otwarcia. W jego wnętrzu można dostrzec separację cyklonową. Tam znajdziemy jeden filtr EPA zaraz za tym separatorem, przed silnikiem. Filtr ten sprytnie zabezpieczono gąbką. Całość prezentuje się naprawdę estetycznie i solidnie, dając gwarancję solidnego działania jeszcze przed rozpoczęciem użytkowania urządzenia. Jeśli chodzi o wyświetlacz, to jest on dotykowy i prosty w obsłudze. Przedstawia procentowy wskaźnik poziomu baterii i wybraną moc w danym momencie.
Największą zaletą odkurzacza jest składana rura (podobnie jak w modelu MOVA J30), która pozwala dotrzeć do trudno dostępnych miejsc bez schylania się czy nadmiernej gimnastyki. Elektroszczotka ma z tyłu duże koła podporowe. Tym razem możemy do niej dołączyć mop – wystarczy podłożyć go w odpowiednim miejscu, by usłyszeć charakterystyczni klik. Dodatkowo na froncie znajdują się diody LED, które oświetlają kurz, ułatwiając sprzątanie. Choć kwestię, czy to ułatwia, pozostawiam użytkownikom. Ja mam ciągle wrażenie przez to, że wszędzie stale jest brudno.








MOVA S2 Detect w praktyce
Odkurzacz oferuje użytkownikom trzy tryby pracy o różnym czasie działania i mocy ssania. Są one zupełnie wystarczające do utrzymania czystości na co dzień. Gentle to podstawowy tryb, idealny do codziennego kurzu i lekkich zabrudzeń na twardych podłogach, zapewnia do 60 minut pracy na jednym ładowaniu. Standard działa przez 25 minut i sprawdzi się przy większych ilościach kurzu, okruchach, czy kocim żwirku w okolicach kuwety. Ostatni tryb Max umożliwia jedynie ok. 10 minut pracy, by walczyć z bardziej wymagającymi zadaniami o większym gabarycie i większej wadze.
Odkurzacz jest lekki i komfortowy w użytkowaniu. Dobrze radzi sobie z włosami (a te zaczęły mi wypadać na jesień), jednak długie pasma zawijają się wokół szczotki i wewnątrz pojemnika na kurz. Sierść kota znika bez problemu z podłogi bez względu na rodzaj podłoża.





Walka z sierścią
Posiadając zwierzęta w domu, warto mieć sprzęt, który pomoże w walce z nadmierną sierścią, szczególnie w czasie linienia. U mnie problem ten najbardziej widoczny jest na czarnej kanapie (pomimo tego, że kot również jest czarny) oraz na łóżku. Pomocą w takich sytuacjach ma okazać się dodatkowa, mniejsza elektroszczotka dołączona do zestawu. Ta jest najbardziej skuteczna w momencie, w którym przesuwamy ją do przodu po miękkich powierzchniach. Wałek z paskami z twardej gumy skutecznie eliminuje kurz z tapicerki, materacy czy też foteli w samochodzie. I na tym pozytywy z działania mogłabym zakończyć.
Po próbie pozbycia się moich włosów i kłębów sierści z kanapy, niestety mocno się zdziwiłam. Mniejsza elektroszczotka nie zbierała nie tylko moich włosów, ale również problem pojawiał się w przypadku zbierania sierści. Mimo ustawienia najmocniejszej siły ssania, sierść nadal widniała w miejscu, w którym była, więc musiałam do akcji wykorzystać MOVA S5 Sense, które dosłownie robi to z „zamkniętymi oczami”. Jeśli chodzi o końcówkę do sprzątania w szczelinach, to nie mam do niej żadnych zastrzeżeń.




Wyginam śmiało…?
Zgięcie szczotki pozwala na dotarcie do naprawdę trudnodostępnych miejsc, bez konieczności wykonywania nieziemskich figur akrobatycznych przed szafkami. Trzeba to przyznać – elastyczna rura naprawdę zmienia zasady gry. Dobrze dobrane wymiary szczotki, giętkość rury i łatwe sterowanie odkurzaczem pozwala na dotarcie do miejsc, do których już od dawna nikt nie zaglądał. No a komu chciałoby się odsuwać meble co najmniej raz w tygodniu? Z całą pewnością nie mnie.
Podoba mi się też to, że niewielkim ruchem ręki mogę zmienić kierunek pracy i skręcić odkurzaczem, choć czasem mam wrażenie, że trochę żyje własnym życiem. Najważniejsze, że mogę nim uprzątnąć to, czego MOVA E30 Ultra nie ma szans sięgnąć ze względu na swoją wysokość i brak możliwości wjazdu pod niektóre meble.


Czy mopowanie się sprawdza?
Moim zdaniem niekoniecznie. Jest to na pewno ciekawe rozwiązanie, dzięki któremu w trakcie odkurzania możemy nieco odświeżyć podłogi. Próbowałam kilkukrotnie z tego skorzystać i efekt jest znacznie słabszy niż do tego, jaki był przeze mnie oczekiwany. Nakładka z mopem kilkukrotnie odpadała w trakcie sprzątania. Ponadto po jej założeniu koła szczotki są zblokowane, więc ciężko jest manewrować odkurzaczem. Na dodatek trzeba pamiętać o odpowiednim nachyleniu odkurzacza, ponieważ albo nie wyczyścimy podłogi mopem, albo jej nie poodkurzamy. Jest to dla mnie element, który wymaga jeszcze odrobiny dopracowania, a po którym i tak inny robot i ręczny mop musiał wejść, dokonując poprawek „po swojemu”. Ponieważ, nie ukrywam, chwilami musiałam użyć sporej siły, by niewielkie plamy po kawie zniknęły z kafelek.






Podsumowanie – MOVA S2 Detect
MOVA S2 Detect to z całą pewnością ciekawa propozycja producenta, która znajdzie wśród odbiorców wielu zwolenników. To bez wątpienia pionowy, funkcjonalny odkurzacz, który oferuje trzy poziomy mocy ssania, wymienne szczotki, składaną rurę oraz funkcję mopowania w trakcie odkurzania. Bardzo dobrze sprawdza się w codziennym sprzątaniu podłóg, jednak do samego przemywania podłogi mam pewnie wątpliwości przedstawione już wcześniej. Lekka konstrukcja sprawia, że odkurzacz okaże się pomocnikiem również w trakcie sprzątania samochodu czy kanapy, bez konieczności inwestowania w dedykowany, znacznie droższy sprzęt.
Dziękujemy firmie MOVA oraz Rumour za możliwość testów urządzenia.