Jeszcze półtora roku temu praca z domu brzmiała… egzotycznie. Mało która branża mogła sobie na to pozwolić, nie tylko w sektorze „tech”, ale i innych.
Gdy pandemia w marcu 2020 zaczęła zamykać kolejne miasta i biura, praca zdalna stała się nagle nową normalnością. Nie każdy mógł sobie na to oczywiście pozwolić — fryzjer czy sklep mięsny, dealer samochodów, czy nawet hydraulik. W wielu branżach wciąż wymagało to wielu zmian, a pierwsze miesiące były trudne. Ciężko się dziwić, zmieniła się przecież cała rutyna.
Praca zdalna w dziale tech
Jeśli chodzi o programistów, czy grafików, ludzi odpowiedzialnych za marketing, czy sprzedaż, działy testerów czy wsparcia technicznego — wszyscy muszą mieć między sobą kontakt, ale nie muszą wcale siedzieć w jednym biurze. Pandemia szybko pokazała, że wirtualne spotkania potrafią być równie efektywne, a wysyłanie maili działa czasem lepiej, niż kilkuminutowa rozmowa przy biurku.
Pierwsze tygodnie wymagały więcej pracy: trzeba było zadbać o pracowników, o to, by w domu mieli sprzęt, biurko i wygodny fotel. Niektórzy mogli zabrać sprzęt z biura, inni dostali nowy. Akcje Zooma poszybowały w górę, bo nagle stał się głównym narzędziem komunikacji.
Co w sumie jest coś ciekawe. Dlaczego Zoom? Dlaczego nie Skype, który wciąż obecny jest w Hollywoodzkich filmach. To samo pytanie zadali sobie dziennikarze CNBC.
Dlaczego właśnie Zoom?
Według CNBC, głównym powodem takiego sukcesu Zooma jest to, że ich aplikacja dostępna jest wszędzie, a wszystko działa stabilnie. Brak wymogu konta czy płatnego abonamentu też jest wielkim plusem. Nawet 40-minutowy limit nie przeszkadzał.
Łatwość dostępu — Zoom działa na telefonach, komputerach oraz przez przeglądarkę — sprawił, że było to idealne narzędzie na „burzliwe czasy”. Mnóstwo drobnych dodatków jak filtry (wciąż ulepszane) i faktycznie wysoka niezawodność zaskarbiły sobie miejsce na urządzeniach mnóstwa firm.
PS. Wiedzieliście, że twórcy Zooma pracowali wcześniej nad Webexem? Czyli narzędziem do wideokonferencji od Cisco?
Giganci i ich biura
Twitter był jedną z pierwszych wielkich firm, która ogłosiła, że nie planuje wracać do biura. Pracownicy będą mogli pracować z dowolnego miejsca na ziemi. Mogli. Nie będą musieli, bo firma dalej będzie mieć biuro, ale jeśli wygodniej im być w domu — proszę bardzo. Niedługo później tę samą wiadomość przekazał swoim pracownikom Mark Zuckerberg*.
W maju 2020 CEO Shopify ogłosił, że biura firmy zamknięte będą do końca 2021. W tym czasie zostaną one dostosowane do nowych realiów, a pracownicy będą mogli pracować w domach, już na zawsze. Na końcu tweeta czytamy, że to koniec scentralizowanych biur.
Praca zdalna ma być nową codziennością dla wielu firm-gigantów. Na liście znajdziemy Google, Slacka, Amazona, PayPala czy Microsoft. Po drugiej stronie barykady stoi Apple, które powoli wymaga od pracowników powrotu do biur. Tim Cook napisał, że „nie może się doczekać, aż wszyscy tam wrócą”. To podejście tak bardzo różne od reszty świata!
Nawet w Polsce, patrząc po znajomych, coraz więcej firm decyduje się na możliwość pracy zdalnej po otwarciu biur. Wiele z nich planuje przez to zmniejszyć wynajmowane lokale, obniżając koszty, jednocześnie wciąż dając możliwość pracy z innymi w siedzibie firmy.
* Szef Facebooka zapowiedział, że jeśli pracownik przeprowadzi się poza San Francisco, wypłata ulegnie zmianie, gdyż zmniejszą się koszty życia. Może kontrowersyjne rozwiązanie, ale na pewno fair względem ludzi zatrudnionych w innych miejscach na świecie. Płaca wciąż zostanie konkurencyjna, tylko dostosowana do mieszkaniowych realiów regionu.
Czy praca zdalna jest dla wszystkich?
Przed pandemia w domu pracował niewielki procent branży tech. Nasze rodzime Nozbe od lat promuje ideę #nooffice, podobnie jest w Doiście (Doist to firma stojąca za aplikacją Todoist). Znaczna większość ludzi siedziała jednak w biurze. I nie ma dobrej metody i złej.
Jednym łatwiej będzie pracować z domu. Nie tracą czasu na dojazdy, mogą siedzieć z małymi dziećmi, czy wstawić wcześniej obiad. Z drugiej strony, dom to też mnóstwo rozpraszaczy. Telewizor, konsola, inni domownicy. Słońce świecące za oknem, które aż się prosi o wyjście na zewnątrz. Dochodzą też kwestie logistyczne. Całkiem sporo ludzi nie ma w domu biurka. Ich komputerem jest laptop (o ile w ogóle go mają), z którego wygodnie korzysta się przy kuchennym stole czy na kanapie. Są też ludzie, który w wynajmowanych pokojach nie mają miejsca na wstawienie biurka. To problemy, które trzeba mieć na uwadze, szczególnie w obecnych czasach.
O organizacji miejsca pracy (i czasu) w domu, przeczytacie w naszym wpisie sprzed roku.
Komfort i nieoficjalność biura
Praca w biurze to jednak ta świadomość, że jesteśmy w pracy. I choć wiele rozmów można odbyć przez Zooma, brak nieformalnych pogaduch trochę osłabia morale i poczucie bycia częścią zespołu. Wiem, że moja firma to raczej wyjątek, bo oprócz owoców stojących na stole czy piątkowej pizzy mieliśmy jeszcze codzienne granie w planszówki. Ta godzina dziennie (podczas lunchu) zbliżała nas do siebie, kreowała mnóstwo hermetycznych żartów, czy hasełek, które później potrafiły kogoś rozweselić.
Osobiście spędziłam w biurze rok. Pracuję od 10. Przez pozostałe lata siedziałam w domu, przy swoim biurku, z partnerem przy biurku obok i skaczącymi dziećmi. Jestem przygotowana, wiem jak zorganizować sobie czas, jak się zmotywować do pracy i nie rozpraszać. Ale ja mam doświadczenie i dobrze wiem, że jestem na lepszej pozycji niż większość ludzi. Jednak wiecie co? Wrócę do biura. Może nie na cały tydzień, może w poniedziałki zostanę w domu, ale nadal będę tam często. Bo tęsknię za innymi ludźmi, bo lubię odwiedzać centrum miasta, a czas w komunikacji miejskiej to dobra okazja, by poczytać książkę. Trywialne powody? Możliwe, ale tak właśnie jest. To detale sprawiają, że przywiązujemy się do miejsc.
Pandemia i eCommerce
Sektor eCommerce to jeden z tych, które podczas pandemii miały/mają się jak pączki w maśle. Ogromna ilość biznesów mogła przenieść się do sieci. Każdy sklep stacjonarny, korzystający z kasy fiskalnej, mógł w mgnieniu oka przenieść się do Internetu. Zintegrowane rozwiązania znacznie usprawnił ten proces. Dzięki temu mnóstwo sklepów mogło utrzymać się na rynku i zachować część pracowników — wciąż potrzebne były dostawy, pakowanie produktów czy ich wysyłka. Część sklepów uruchomiła również lokalne dostawy, pozwalające nawet na zakup świeżych produktów, jak mleko, czy mięsa. Ta część pracy wykonywana była na terenie sklepów, ale przynajmniej część, dało się przenieść do domu. Wprowadzanie produktów do bazy, kontakt z klientami, czy dostawcami nie wymagały obecności w sklepie.
Bez dwóch zdań, rok 2020 był prawdziwym testem zakupów online. Bo ludzie wciąż potrzebowali kupić jedzenie, ubrania. Firmy potrzebowały kupić biurka czy krzesła, podobnie z ludźmi, którzy nagle stracili dostęp do biura.
To jak to będzie?
Dobrze wiedzieć, że sporo firm da pracownikom taką opcję. Bo opcje są najważniejsze. Praca zdalna pozwala na szukanie pracy i pracowników z różnych miast, czy nawet krajów. Dzięki temu możemy mieć kontakty na całym świecie i wciąż znaleźć idealną robotę. Możemy mieszkać na końcu świata, pracując dla dużego „korpo”.
To wolność. To rozwiązanie dla ludzi, który kochają podróżować (jak już będzie się dało!) albo kochają zmiany. Mogą wciąż utrzymać dobrą pozycję w firmie, do której jesteście przywiązani. To też może wreszcie koniec durnych wątków miłosnych, gdzie bohaterowie muszą wybierać między pracą marzeń, a potencjalną drugą połówką.
Koniecznie dajcie znać jak Wy pracujecie w tych ciężkich czasach. Czy Wasza firma każe Wam wracać do biura, albo chociaż o tym wspomina?
Źródła:
[1] Here Are The Companies Leading The Work-From-Home Revolution, autor: Jack Kelly. | [2] What Coronavirus Means for E-Commerce & What You Can Do autor: Cillian McGillycuddy | [3] Why Zoom has become the darling of remote workers during the COVID-19 crisis autor: Jordan Novet
Coraz częściej zauważam, że zaczynamy się polaryzować także jeśli chodzi o pracę zdalną. Praca zdalna to przyszłość. Szczególnie po pandemii, nie będzie odwrotu. Ale to nie oznacza, że biura znikną.
Ja sam pracuję głównie zdalnie, ale bardzo cenię sobie co kwartalne „zjazdy” całego zespołu gdzie trochę pracujemy, trochę planujemy, i przede wszystkim, jesteśmy razem, budując więzi.
Kolejny aspektem pracy zdalnej, jest praca z domownikami, w tym szczególnie z dziećmi. Często mam dni, gdzie chciałbym „uciec” do biura, lub chociaż co-worku.