Duńskie klocki LEGO nie dają za wygraną. Zaprezentowano zupełnie nowy zestaw. Kultowy i doskonale wszystkim znany samochód DeLorean z serii filmów Powrót do przyszłości ponownie pojawi się w ofercie LEGO. Tym razem jednak na licencji. Do dyspozycji będą aż 1872 elementy, zatem można powiedzieć, że najmłodsi będą mieli sporo frajdy. Dorośli jeszcze więcej!
Miłośnicy zestawów LEGO mieli już okazję postawić na swoich półkach nie jeden samochód. Wśród nich możemy znaleźć Dodge’a Charger’a i Challenger’a a także Bolid F1 McLarena. Nie wspomnę już o ogromnych maszynach należących do uniwersum Gwiezdnych wojen, stadionów najpopularniejszych klubów świata czy też budynkach znanych doskonale z Harry’ego Pottera. 1 kwietnia 2022 pojawi się doskonała okazja (i to nie będzie żart), by powiększyć swoją składaną kolekcję o kolejną cenną zdobycz.
DeLorean DMC-12 z 1981 roku doktora Browna jest jednym z najbardziej znanych samochodów filmowych. Teraz pojawi się w formie zestawu, który po złożeniu będzie osiągał 11 cm wysokości, 35 cm długości i 19 cm szerokości. Gdyby mało było tych genialnych informacji, zestaw LEGO pozwoli nam na złożenie jednej z trzech wersji pojazdu. Mowa o klasycznym DeLoreanie z pierwszej części filmu, latającej wersji z przyszłości oraz DeLoreana z dzikiego zachodu. W pudełku znajdziemy smaczki takie jak konsola z datami, deskolotka, kondensator strumienia czy też banan potrzebny do zasilania auta. LEGO nie zapomniało o najważniejszym – drzwi i maska są otwierane! Niestety, jeśli chcecie mieć wszystkie trzy wersje, trzeba będzie kupić trzy zestawy.
Z całą okazałością tego modelu i popularnością samego samochodu w parze idzie również wysoka cena. Za zestaw z DeLoreanem trzeba zapłacić 799,99 złotych. Nie jest to jednak premierowy zestaw LEGO nawiązujący do kultowego filmu. Pierwszy pojawił się w 2014 roku z nieco mniejszym egzemplarzem. Kolejny zadebiutował dwa lata później.
Jaki jest, a raczej był prawdziwy DeLorean?
DeLorean to samochód, który świat poznał dzięki trylogii Powrót do przyszłości. Historia samochodu jest niestety tą ciemną stroną. Wyprodukowanie własnego samochodu było marzeniem pewnego Johna DeLoreana, który w tym celu porzucił posadę wiceprezesa General Motors. Termin rozpoczęcia produkcji kultowego samochodu przypada na 1981 rok. Przez kilkanaście miesięcy udało się wyprodukować osiem tysięcy sztuk z karoserią zaprojektowaną przez Giugiaro. Samochód okazał się nie tylko trudny, ale również kosztowny w produkcji. Auto miało kosztować 12 tysięcy dolarów (stąd liczba 12 w nazwie), jednak sprzedawano je za 25 tysięcy dolarów. Problemy finansowe firmy sprawiły, że w 1982 roku DeLorean Motor Company musiało ogłosić bankructwo.
Modele DMC-12 wyposażono w silniki rozwijające 130 lub 200 KM. Osiągi nie były jednak zadowalające. Na przyśpieszenie 0 do 100 km/h trzeba było czekać 9,0-10,5 sekundy, a prędkość maksymalna przekraczała 200 km/h. Za zawieszenie odpowiadali inżynierowie pracujący wcześniej dla Lotusa. To, co zdecydowanie wyróżnia ten model samochodu to charakterystyczne nadwozie wykonane ze szczotkowanej stali nierdzewnej.
Każdy, kto skusił się na zakup DeLoreana miał do wyboru jedynie dwie opcje. 5-biegową ręczną skrzynię biegów lub automat z trzema przełożeniami. Co do jakiejkolwiek opcji wyboru wnętrza, można było wybierać pomiędzy czarną lub szarą skórą. Jak na tamte czasy wyposażenie standardowe obejmowało klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby i lusterka oraz radio.
Aktualnie DeLorean DMC-12 to łakomy kąsek dla wszystkich kolekcjonerów. Jak za samochód z taką historią, małą liczbą pozostałych przy „życiu” egzemplarzy i rozpoznawalnością, zapłacimy za niego ok. 120 tysięcy. Trochę mało jak na samochód, który naprawdę ciężko kupić.
źródło: motor1.com