Jeśli nie lubisz marnować czasu na sprzątanie, ale preferujesz porządek w swoim mieszkaniu, to po prostu musisz mieć robota sprzątającego. Rynek wypełnia się coraz większą ilością modeli o różnych możliwościach i parametrach. Każdy z pewnością znajdzie dla siebie optymalny model takiego odkurzacza. Jeszcze jak odkurzacz myje podłogę, to już w ogóle jest cudownie! Tym razem do recenzji trafił EZVIZ RE5 Plus ze stacją ładującą, która jednocześnie odpowiada za opróżnianie pojemnika na kurz. Startujemy!
A na imię jej Halina
Ostatnio Roborock S8 MaxV Ultra został ochrzczony imieniem Antek, więc dla odmiany, postanowiłam wprowadzić jakąś robo-Panią do mieszkania. Tak oto powstała idea nazwania robota EZVIZ RE5 Plus Halinką. Halinka jest całkowicie biała i doskonale wkomponuje się w nowoczesne wnętrza, stanowiąc z nimi integralną kompozycję. Opakowanie, choć sporych rozmiarów, jest możliwe do przeniesienia przez kobietę z aktualnymi bólami związanymi z atakiem rwy kulszowej.
Robot sprzątający ze względu na swoją białą kolorystykę prezentuje się klasycznie i zarazem elegancko. Bryłą przypomina inne roboty dostępne na rynku – okrągła budowa, ruchome koła i szczotki oraz ładowanie z tyłu urządzenia. Teraz pora na to, by zweryfikować, jak pomoże mi w sprzątaniu mieszkania, kiedy to ledwo się poruszam. Więc wpadł na testy, trafiając w idealny moment, w którym to jest mi wręcz niezbędny.
Wyposażenie oraz zawartość pudełka
Kwadratowe pudełko kryje pod wieczkiem robota EZVIZ RE5 Plus z dodatkami. Te, choć wydają się niemal oczywiste w przypadku zakupu takiego urządzenia, znacznie wpływają na zwiększenie komfortu użytkowania. No i dzięki nim na długo zapomnimy nawet o wypróżnianiu worka na kurz w stacji ładującej! Producent robota oddaje użytkownikom do dyspozycji model RE5 Plus wraz z samoczyszczącą stacją ładującą i kablem zasilającym do niej, jedną dodatkową wymienną szczotkę boczną, zmywak montowany w robocie, mop i dodatkowy worek na kurz. Nie mogło zabraknąć także instrukcji obsługi wraz z kartą gwarancyjną i narzędziem, które pozwoli utrzymać robota w czystości. Jeżeli macie zwierzęta bądź tendencję do częstej wymiany włosów na głowie (jak ja), okaże się wręcz niezbędne. Kolor Haliny jest całkowicie kompatybilny z kolorem stacji ładującej.
Specyfikacja techniczna – EZVIZ RE5 Plus
Poziom hałasu | 64 db |
Opcje sprzątania | odkurzanie, mopowanie |
Sterowanie | aplikacja mobilna, przyciski na robocie |
Automatyczny powrót do stacji ładującej | tak |
Funkcje | automatyczne opróżnienie pojemnika, automatyczne dostosowanie mocy ssania, zaprogramowana trasa, rozpoznawanie dywanów, obsługa głosowa |
Liczba programów sprzątania | 3 |
Tryby sprzątania | cichy i standardowy |
Czujniki | antykolizyjny, laserowy LIDAR, krawędzi, podczerwieni, uskoku podłoża, wykrywający brudne miejsca, przeszkody i ściany |
Filtr | wysoko wydajny E10 HEPA |
Czas ładowania | do 300 minut |
Czas pracy | do 180 minut |
Obszar działania | do 300m2 |
Zasilanie | akumulatorowe |
Pojemność akumulatora | 4930 mAh |
Napięcie akumulatora | 14.8 V |
Rodzaj akumulatora | litowo-jonowy |
Regulacja mocy | tak |
Pojemność zbiornika na kurz | 350 ml |
Pojemność zbiornika na wodę | 300 ml |
Moc silnika | 45 W |
Moc ssania | 4000 Pa |
Kolor | biały, stacja również |
Dodatkowe informacje | silnik bezszczotkowy, ruchoma szczotka główna współpraca z Asystentem Google i Alexa, automatyczne zwiększanie mocy przy sprzątaniu dywanu, automatyczny powrót do stacji ładującej w przypadku wyczerpanej baterii, regulacja ilości wody, pojemność zbiornika stacji ładującej: 4 litry |
Wysokość | 95 mm |
Średnica | 345 mm |
Waga | 3,1 kg |
Design naszego nowego pomocnika w utrzymaniu czystego mieszkania
Na pierwszy rzut oka model EZVIZ RE5 Plus wygląda jak 90% wszystkich podobnych robotów sprzątających dostępnych na rynku. Moim zdaniem to dobrze, ponieważ jest to znak, iż ta bryła po prostu się sprawdza – bez względu na to, spod jakich skrzydeł została wypuszczona, Biała kolorystyka doskonale komponuje się z moim salonem i konsolami, szczególnie tymi nowej generacji, które mam w białym kolorze. Podobnie jak wszystkie pozostałe meble.
Robot wykonano z materiałów wysokiej jakości, dzięki czemu jest odporny na wszelkie uszkodzenia, jakie mogłyby wynikać z jego pracy. W końcu nie dysponuje on kamerą do przetwarzania informacji o otoczeniu, więc działając nieco „na ślepo” musi być odporny niemal na wszystko. Na górnej części urządzenia możemy zauważyć 2 podświetlane przyciski funkcyjne oraz wieżyczkę z radarem laserowym LIDAR. Na zderzaku, który ma za zadanie nieco kierować dalszą trasą robota, zostały umiejscowione pozostałe czujniki odpowiedzialne za skuteczne sprzątanie. W tym miejscu przyznam się, że nie zauważyłam przycisku ON/OFF umiejscowionego na robocie i przez pierwszą godzinę zastanawiałam się, jak go włączyć i sparować z aplikacją. No tak, rasowa blondynka pofarbowana na niebiesko i czarno. Sztuczna inteligencja!
Robot na chwilę stanął na głowie!
Głównie po to, bym mogła Wam zademonstrować, jak prezentuje się jego podwozie i co, w przypadku przyszłych nabywców, będzie sprzątało podłogi. Jeździło po Waszych ulubionych kafelkach. Zbierało sierść Waszych ukochanych zwierzaków. I pochłaniało resztki jedzenia, które wypadnie Wam z talerza. Poniosło mnie.
Od spodu możemy zauważyć wyjmowany pojemnik na wodę, który co jakiś czas będziemy musieli napełnić wodą – o ile będziemy chcieli, by nasz robot – a moja Halinka – zajęła się myciem podłóg. Do niego dodatkowo montujemy samą ściereczkę – dopiero wtedy urządzenie rozpocznie mopowanie. Naszym oczom ukazują się również mocne koła pozwalające robotowi na pokonywanie mniejszych progów znajdujących się pomiędzy pomieszczeniami. Dzięki nim wjedzie również na dywan. Nie może zabraknąć również najważniejszej szczotki z silikonową zmiotką, która skutecznie zbiera wszelkie zanieczyszczenia. Tak, zgadza się, żwirek również przegrywa w tej walce! Nie brakuje także małej szczoteczki, która ma za zadanie podbierać zanieczyszczenia, by móc po nich, dosłownie, przejechać. Na froncie możemy jeszcze zauważyć skrętne koło robota umożliwiające mu zwinne zmienianie toru jazdy.
Stacja dokująca
Na dodatek opróżniająca pojemnik na kurz naszego robota – automatycznie! Nie wyobrażam sobie teraz sytuacji, w której miałabym dokonać zakupu jakiegoś modelu bez takiej stacji. To naprawdę funkcjonalna wygoda i do tego pasująca do wnętrza. Jak już raz ma się okazję z niej skorzystać i poczuć ten komfort, już nie chce się od tego odchodzić.
Po każdorazowym zakończeniu sprzątania stacja automatycznie opróżni pojemnik. Nie musimy jej nawet pilnować, ponieważ doskonale wie, co należy do jej zadań. Na długo możemy zapomnieć o samym opróżnianiu worka znajdującego się w stacji, gdyż producent zapewnia o pojemności gwarantującej 90 dni spokoju ducha w sprzątaniu. Nie musimy ręcznie się tym zajmować i starać się o to, by sprzątnięty kurz ponownie nie znalazł się na podłodze. Jeżeli właściciel robota EZVIZ RE5 Plus jest także właścicielem zwierzaków (jak ja), to maksymalnie doceni to wygodne rozwiązanie producenta. Szczerze, to przez cały okres testów o tym nie pamiętałam – do momentu, w którym zaczęłam pisać recenzję i uświadomiłam sobie, że ta stacja właśnie to robi.
Jedynym jej minusem może się okazać głośność opróżniania zbiornika w robocie. Hałas ten jest nawet wyższy niż w moim pionowym odkurzaczu przewodowym, co nieco mnie zdziwiło. Wydaje mi się, że przez ten drobny aspekt Zuzia niekoniecznie polubiła się z Haliną i postawiła jedynie na jej baczną obserwację z odpowiedniej, bezpiecznej odległości.
Połączenie z aplikacją EZVIZ
By w pełni cieszyć się możliwościami sprzątającymi robota EZVIZ RE5 Plus, musimy założyć konto w aplikacji EZVIZ i dodać do niej nasze urządzenie. Aplikacja okazała się całkiem intuicyjna w obsłudze, co znacznie ułatwiło satysfakcję z korzystania z urządzenia na co dzień. W niej możemy ustali kolejność sprzątanych pomieszczeń, intensywność mopowania, poziom mocy odkurzania czy też ilość powtórzeń. Ba, możemy nawet pobawić się robotem jak autkiem zdalnie sterowanym i samemu pokierować go do miejsca, w którym ma coś posprzątać. Aplikacja poinformuje nas również o poziomie zanieczyszczenia czujników i samego robota.
Po założeniu konta dodajemy do aplikacji urządzenie – ja zrobiłam to, korzystając z kodu QR umieszczonego na robocie. Następnie parujemy naszego domowego sprzątającego robota z siecią i wszystko gotowe. Aplikacja doskonale radzi sobie z pracą na systemie iOS oraz Android. Jedynym minusem odkrytym po fakcie okazał się fakt, iż po ustawieniu harmonogramu sprzątania, Halina startowała godzinę później, niż było to zaplanowane. Czyżby nie zadziałała zmiana czasu?
Mapowanie pomieszczeń
Żadne sprzątanie robota nie może się rozpocząć od mapowania pomieszczeń, które mają być regularnie sprzątane. Halina ak’a EZVIZ RE5 Plus poradziła sobie z tym całkiem nieźle, choć nie obyło się bez dziwnych ekscesów. Podejrzewam, że sąsiad ma już serdecznie dosyć odbijającego się regularnie od kaloryfera podczas sprzątania robota. Niestety, w starciu z „widzącym” Roborockiem S8 MaxV Ultra model EZVIZ RE5 Plus działa głównie intuicyjnie, często korzystając ze zderzaka i czujników na nim umieszczonych celem ominięcia przeszkód. Lub kilkukrotnego wjechania w nie. Ewentualnie korzysta z niego do jazdy z suszarką na pranie po całym mieszkaniu.
Mapowanie jednak przechodzi głównie bez żadnego problemu. Tym razem również robot po dotarciu do szafy z lustrem w przedpokoju odczytał odbicie jako osobne pomieszczenie. Całe szczęście w aplikacji jest możliwość edytowania pomieszczeń i ustawienia wirtualnej ściany. Głównie po to, by robot niepotrzebnie nie próbował dostać się za wszelką cenę na drugą stronę lustra. W przypadku zmiany układu mebli lub rozłożeniu kanapy, robot, niestety, może się pogubić i będzie wymagane ponowne mapowanie.
Harmonogram pracy
Pomijając kwestię strefy czasowej i godzinnego opóźnienia, wszystko działa dokładnie tak, jak powinno. Planując sprzątanie, nawet podczas nieobecności w domu wiemy, że wrócimy do czystego mieszkania i jedyne co musimy zrobić, to położyć się na kanapie i odpocząć. Niestety Halinka nie ma możliwości rozpoznawania przeszkód, przez co w trakcie sprzątania podczas naszej nieobecności należy pamiętać o usunięciu potencjalnych zabawek dla kotów, kabli i innych mniejszych rzeczy, które mogą zaburzyć pracę. W moim przypadku okazało się, że robot wysprzątał całe mieszkanie z moją ładowarką do iPhone’a wplątaną w szczotkę główną. Na całe szczęście ładowarka nie została uszkodzona, a Halina nie dostała szlabanu i postanowiła mi ją oddać bez najmniejszego oporu.
Planując pracę mamy do wyboru pokoje, jakie mają zostać wysprzątane, oraz co ma się wydarzyć. Czyli to, o czym wspomniałam już nieco wcześniej. Ustalamy moc samego, intensywność wody do mopowania, ilość powtórzeń sprzątania danego pomieszczenia oraz godziny i dni, w jakie sprzątanie ma się odbywać. Po rozpoczęciu planowanego sprzątania otrzymujemy także informację z aplikacji. Wszelkie problemy, czy też zaklinowanie się robota również spotka się z pojawieniem się powiadomienia.
Halina bierze się za sprzątanie – EZVIZ RE5 Plus w trakcie pracy
Czas na najważniejszą część testów, a mianowicie podsumowanie, jak robot radzi sobie w trakcie pracy, której od niego oczekujemy. Producent sprawił, że model RE5 Plus oferuje moc ssania na poziomie 4000 Pa. To całkiem sporo i jak się okazuje absolutnie wystarczająco, by pozostawić sprzątaną powierzchnię w pełni czystą. W ogólnym rozrachunku Halina radzi sobie ze sprzątaniem bardzo dobrze (jak już wybaczę jej te nagminne odbijanie się od kaloryfera i jeżdżenie z suszarką po mieszkaniu).
Robot miał okazję odkurzać wycieraczkę, którą zinterpretował jako dywan. Automatycznie zwiększyła się moc ssania, zatem system ten działa bardzo dobrze. Niestety dywanik w łazience był kolejną zdobyczą robota, z którą postanowił sobie pojeździć. EZVIZ RE5 Plus bez najmniejszego problemu pochłonął rozsypany makaron, wiórki kokosowe, koci żwirek i piasek naniesiony z siłowni plenerowej. Dzięki niemu pierwszy raz w życiu dotarło do mnie (po zrecenzowaniu kilku modeli takich odkurzaczy), że w końcu nie muszę sprzątać kuchni i codziennie jej zamiatać. No przecież to jest coś pięknego, takie w pełni komfortowe, spokojne i wyluzowane gotowanie. Bo Halinka posprząta jakby coś.
Mycie podłóg
Do tego miałam lekkie obawy. Głównie dlatego, że EZVIZ RE5 Plus do mopowania wykorzystuje wyłącznie samą wodę, więc większe zabrudzenia mogą zostać jedynie trochę rozmyte. Nie ukrywam, że nieco się zaskoczyłam (pozytywnie). Robot sam dozuje ilość wody w zależności od rodzaju podłoża, jakie właśnie sprząta. W mojej sytuacji są to głównie panele drewniane oraz płytki w łazience. Choć robot nie jeździł wzdłuż paneli, tylko przecinał je, nie pozostawiał za sobą większych smug – dzięki temu kamień spadł mi z serca i nie musiałam po nim poprawiać. W tym miejscu dodam, że robot może odkurzać i mopować podłogę jednocześnie.
W przypadku EZVIZ RE5 Plus mamy do czynienia ze zmywakiem zaczepianym na rzepy, dzięki czemu co jakiś czas możemy go po prostu wymienić na nowy. Do samego mycia podłóg nie korzystałam z dodatkowych detergentów. Jeżeli producent o tym nie informuje bądź robot nie jest do tego przystosowany, lepiej nie ryzykować. Z wykorzystaniem samej wody poszło mu równie dobrze, tym bardziej, że odpowiednio mocno dociskał on mopa do podłoża. Plama po sosie pomidorowym odeszła w zapomnienie. Jest kwestia o której musicie pamiętać, decydując się na zakup tego urządzenia. A mianowicie: do stacji dokującej nie ma żadnej podkładki, która odizolowałaby wilgotną ściereczkę mopa od podłoża. Jeżeli robot zakończy mopowanie, niezwłocznie ją po prostu wymontujcie. Unikniecie w ten sposób nieprzyjemności związanych np. z uszkodzeniem podłogi.
Czas działania
Producent informuje, że na pełnym naładowaniu robota może on sprzątać mieszkanie przez ok. 180 minut. Ponadto, kiedy bateria będzie bliska wyczerpaniu, robot sam powróci do stacji dokującej, by ją podładować. Mieszkanie o metrażu ok. 40m2 Halina ogarnia w niecałe 20 minut. Wiele jednak zależy od tego, ile razy się zaklinuje i będzie za wszelką cenę próbowała przejechać przez element, przez który nie powinna (np. przez wagę w łazience, zgadza się). Jest w tej kwestii uparta i nie odpuści.
Wynik ten jest jak najbardziej satysfakcjonujący. Myślę, że inne testy będą przeprowadzane już na większej powierzchni i wtedy się okaże, co tak naprawdę te inteligentne odkurzacze potrafią. Najważniejsze, że ostatecznie zawsze wracają do stacji ładującej i potrafią ją bezproblemowo zlokalizować.
Podsumowanie – EZVIZ RE5 Plus
EZVIZ RE5 Plus to całkiem ciekawy model robota sprzątającego w przystępnej cenie. Za kwotę od 1500 PLN otrzymujemy robota, który odkurza i zbiera zanieczyszczenia sporych gabarytów. Na dodatek mopuje podłogę, pozostawiając ją odświeżoną i gotową na np. przyjęcie gości. Do tego jest dostępny w zestawie ze stacją dokującą, która odpowiada za opróżnianie pojemnika na kurz znajdującego się w robocie. Jedyne, o czym musimy pamiętać, to o tym, by stacja była podłączona do prądu. Czego chcieć więcej, by mieć wiej czasu dla siebie i na odpoczynek?
Oczywiście, robot nie jest idealny. Często odbija się od mebli, które już dawno w tym samym miejscu zeskanował. Przejedzie po nodze i wszystko, co będzie na tyle lekkie, by przewieźć to na zderzaku, pojedzie razem z nim. Uparcie będzie się nawet wdrapywał po rzeczach, po których nawet nie powinien jeździć, jednak taka jest już jego natura. Najważniejszą funkcję spełnia bardzo dobrze, a jest nią sprzątanie podłóg.
Intuicyjna obsługa i przejrzysta aplikacja również przemawiają na korzyść urządzenia. W tej cenie może okazać się strzałem w dziesiątkę, jeżeli Wasz budżet jest ograniczony, a chcecie mieć takiego pomocnika u siebie. I choć Zuzia preferuje spoglądanie na Halinkę z góry, to nie ucieka przed nią w panice, a to już dużo.
Dziękujemy firmie EZVIZ Poland oraz Havas PR Warsaw za możliwość testów urządzenia.
Wsparcie w postaci wirtualnej kawy.
Dziękuję!