Telefon trzymacie w kieszeni. Nagle oblewacie się zupą krem z buraków i jedyne, co musicie zrobić, to włożyć spodnie do prania. Pod wpływem chwili zapominacie, że telefon jest w środku. Włączacie pralkę. W tym momencie możecie się pożegnać ze swoim telefonem, baterią i wszystkim, co w nim było (no chyba, że regularnie robicie backup). Z pomocą przybywają naukowcy z Uniwersytetu Brytyjskiej Kolumbii, którzy opracowali pierwszą na świecie rozciągliwą baterię, którą można prać. Na razie może ona zasilać jedynie inteligentne ubrania dla sportowców. Kto wie, do czego zostaną zamontowane takie baterie w przyszłości…
Rynek nie próżnuje. Do wyboru mamy coraz więcej ubrań wyposażonych w inteligentne sensory mierzące pracę całego organizmu. Nic dziwnego, że statecznie pojawiła się konieczność stworzenia odpowiednich systemów zasilania, które będą zarówno funkcjonalne, jak i całkowicie bezpieczne. Baterie, które obecnie zasilają tego typu ubrania, należy przed praniem rozmontować, czyli wyjąć baterie. Dzięki opracowanej elastycznej, rozciągliwej i odpornej na pranie baterii, ma się to niebawem zmienić.
Stworzenie takiej baterii nie było łatwe i wymagało pokonania pojawiających się na każdym kroku przeszkód. Zespół wykorzystał dwutlenek cynku i manganu do stworzenia swojej baterii. Metoda jest korzystniejsza ze względu na niski koszt i większe bezpieczeństwo. Materiały zmielono na niewielkie kawałki, a następnie osadzono w polimerze, by utworzyć ultracienkie i rozciągliwe warstwy. Kilka z nich ułożono też w stos i zamknięto w tym samym polimerze, by uszczelnić gotowy już produkt.
I gotowe!
Tak oto powstał elastyczny akumulator, który można rozciągnąć do dwukrotnej długości jego pierwotnych rozmiarów. Pojemność wynosi 160 mAh i zachowuje 75% swej pierwotnej pojemności przez 500 cykli ładowania. Dedykowana uszczelka zapewnia baterii odpowiednią ochronę przed wilgocią. Podczas testów akumulator wytrzymał do tej pory 39 cykli prania. Ciekawe, czy z Vizirem też by sobie tak dobre poradziła…
Naukowcy cały czas pracują jeszcze nad poprawieniem mocy wyjściowej, jak i samej żywotności najnowszej, rozciągliwej baterii. Twierdzą, że przewidywany koszt takiej baterii będzie podobny do standardowego akumulatora. Potwierdzają również, że opatentowana przez nich technologia może zostać wykorzystana w zegarkach i plastrach mierzących parametry życiowe, a także w eleganckiej odzieży wykonującej to samo zadanie. Pozostaje jeszcze pytanie, kiedy nasze smartfony będą odporne na, dosłownie, wszystko…?
źródło: news.ubc.ca