Za nami już dziewiąty dzień starć na Worldsach 2024. Przed nami już faza Pucharowa turnieju. Sprawdźmy, kto został na polu bitwy i kto ma szansę zdobyć trofeum.
Mecz 1
Dplus Kia 1 x 2 Weibo Gaming
Jedna z najnudniejszych serii na tym turnieju. Pierwsza gra była niesamowicie wyrównana do okolic 40 minuty, gdzie dwie walki były w pełni drużynowe. Pierwszą przy smoku wygrało Weibo. Nie nacieszyli się jednak długo przewagą, ponieważ chwilę później przegrywają walkę na baronie i tym samym przegrywają pierwszą mapę.
Potem zaczęło się coś dziać
Druga gra to stomp Chińskiej formacji. Wzięcie smoczej duszy po 20 minucie i chwilę później dołożenie do tego fioletowego wzmocnienia napędziło to spotkanie. Po tym, jak drużyna z Korei musiała coś zrobić, po odepchnięciu minionów z dolnej alei, weszli w team fight i dostali łomot. Tym sposobem Weibo skończyło grę w 30 minut, nie dając w drugiej grze szans swoim rywalom. Trzecia mapa: kto przegra odpada. Weibo postanawia wziąć Morganę do jungli. W trzeciej minucie asystuje przy pierwszych dwóch zabójstwach na dolnej Alei. Dało odczuć się pozytywny wpływ Morgany na grę. Pojedyncze błędy pojawiały się z jednej i drugiej strony. Próby inicjacji Dplus Morgana szybko dusiła w zarodku, dając sobie, bądź swoim sojusznikom tarczę. Po wzięciu przez Koreańską formacje fioletowego wzmocnienia przegrywają walkę drużynową w 34 minucie i tym samym przegrywają całe BO3, odpadając tym samym z turnieju.
Mecz 2
G2 esports 1 x 2 Bilibili Gaming
Miało być tak pięknie… Nie dużo brakowało, by G2 wyeliminowało mistrza Chin. Pierwsza gra zaczęła się od pierwszej krwi na konto Bilibili Gaming. Mapa błędów, ze strony G2. Pojedyncze wywrotki, które wynikały z lekceważenia przeciwnika czy po prostu z błędów pozycjonowania. Próby wjazdu G2 były momentalnie kontrowane i nie mogli zrobić nic więcej. W 35 minucie BLG po raz pierwszy niszczy nexus w tej serii BO3. Na drugiej mapie po raz kolejny pierwszą krew oddaje support Europejskiej drużyny, tylko że wynika to z jego błędu. Bilibili poczuło się chyba zbyt pewnie i dali trochę za dużo swobody samurajom. W 25 minucie mistrzowie Europy mieli już na swoim koncie fioletowe wzmocnienie, 3 smoki i 7 tysięcy sztuk złota przewagi. Wykorzystując to, co mają, nie odpuścili i domknęli grę niecałe 5 minut później.
Co wydarzyło się później?
W trakcie wybierania postaci do trzeciej gry G2 postanawia wziąć pierwszy raz na tym turnieju Ryze i Tarica. Wywołało to nie małe zamieszanie pośród publiki. Właśnie ten Taric był powodem, dzięki któremu G2 wzięło pierwszą krew na midzie. Po wzięciu barona przez Mistrzów Chin w 25 minucie, zaczął się koniec dla G2. Po wygraniu walki drużynowej w 32 minucie przez Bilibili, nastąpiła pauza, przy której sędziowie sprawdzali zgłoszenie jednego z graczy odnośnie błędu w grze. Sędziowie nic nie zaobserwowali i wznowili grę od momentu zatrzymania. Wzięcie następnego barona przez drużynę z Chin oznaczało koniec gry. Wjechali po prostu do bazy rywala, wzięli, co się im należało i skończyli grę przed 35 minutą.
FlyQuest eSports 2 x 1 Team Liquid
Mało kto przypuszczał, że będziemy mieli na Worlds 2024 choć jedną drużynę w fazie pucharowej z Ameryki północnej i ani jednej drużyny z Europy. Szybka pierwsza krew dla drużyny Team Liquid, bo już w 3 minucie na dolnej alejce upadł K’sante. Dużo błędów z jednej, jak i drugiej strony sprawiło, że nie raz złapałem się za głowę. W 30 minucie sytuacja była wyrównana, jednak po wygraniu walki drużynowej na midzie FlyQuest było wstanie wziąć barona nashora. Przeniosło się to na wywieranie presji na mapie właśnie przez nich. Po ułatwionej walce ze strony Team Liquid, którzy w ostatnim starciu wyglądali, jakby się nie dogadali, tracą nexus minutę później.
Wypadek przy pracy
Druga mapa wyglądała już zupełnie inaczej. Szybka pierwsza krew dla Team Liquid i napędzanie się. Nie dali kompletnie odetchnąć rywalowi w tej grze, wiedząc, że przeciwnik ma skalującą się wraz z upływem czasu drużynę. Musieli szybko domykać spotkanie i już w 32 minucie z przewagą prawie 15 tysięcy sztuk złota skończyli grę, doprowadzając do remisu. W 4 minucie trzeciej gry to Polak rodak zdobywa pierwszą krew na midzie. W 7 minucie było to już 3 tysiące sztuk złota przewagi, a na 6 zabójstw FlyQuest we wszystkich brał udział Inspired, czyli Kacper Słoma. Od początku do końca trzecia mapa kontrolowana przez mistrzów Ameryki, stomp w 29 minut. Ten awans im się należał.
Wkraczamy w fazę pucharową. Oto wyniki losowania:
Osobiście nie mogę doczekać się gry Hanwha Life vs. Bilibili Gaming, jednak w pierwszej kolejności mecz pomiędzy LNG Esporst vs. Weibo Gaming. Wszystko wydarzy się już ten czwartek o 14:00. Transmisja tradycyjnie na Polsat Games.